Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  
  moja żona sypia z innym
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Iza

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Iza <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
PawelM
PostWysłany: Sob 14:16, 01 Sie 2015 Temat postu: Iza




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Każdy związek oparty jest ja jakichś filarach. Moje małżeństwo
z Izą ma takie trzy: Miłość, zaufanie i seks. Iza Jest otwartą
i wesołą osobą. Bardzo łatwo nawiązuje kontakty. Lubi towarzystwo
zarówno kobiet jak i mężczyzn. Lubi też się podobać i często
kokietuje. A może się podobać, mimo że jest bardzo szczupła i
ma niewielki biust. Za to jej śliczna buzia i długie włosy blond
oraz zgrabna pupa rekompensują braki. Jeszcze przed ślubem
zauważyłem, że podnieca mnie gdy Iza flirtuje z mężczyznami.
Choć wiedziałem, że mnie kocha i mogę jej bezgranicznie ufać,
to jednak gdy tańczyła zbyt wolną piosenkę na imprezie i była
blisko partnera, przeszywało mnie przyjemne uczucie.
Rok po naszym ślubie byliśmy na dyskotece. Ja nie chciałem tańczyć
i skupiłem się na piciu a ona sporo tańczyła.
Kręcił się wtedy wokół niej jeden jeden koleś. Często prosił
do tańca. W końcu trochę ją urobił i zgodziła się zatańczyć
z nim wolnego. Ja patrzyłem z górnego tarasu na parkiet. Iza
pozwoliła mu na więcej niż pozwala zazwyczaj. Zsunął rękę z
pleców bardzo nisko. Można zaryzykować stwierdzenie że trzymał
ją za tyłek. Nie zareagowała. Nawe prowokowała go bardziej
wsuwając często swoją smukłą nogę między jego nogi i udem
drażniła jego krocze. Po tańcu wróciła do stolika:
- Jak się bawisz kochanie? - spytała.
Usiadła tuż obok mnie i zarzuciła mi ręce na szyję. Czułem
jaka jest zdyszana. Pachniała pięknie, mimo że trochę się
spociła.
- Nudzę się trochę.
- Sam wybrałeś piwko. Możesz ze mną tańczyć.
- Masz już partnera na parkiecie. I chyba dobrze wam się
współpracuje - powiedziałem lekko urażony.
- Jesteś słodki gdy masz taką urażoną minkę. Biedak, bardzo się
na mnie napalił. Myślisz że teraz wali sobie konia w kiblu?
Wtedy poczułem ogromne podniecenie na myśl, że moja Iza i ten
gościu robią to ze sobą. Bawiłem się kosmykiem jej włosów
i muskałem ustami jej smukłą szyję. Lubiła to. Miała kitkę
więc było po czym całować. Wyobraziłem sobie, że to on
ją całuje. Iza położyła dłoń na moich dżinsach.
- Masz wzwód kochanie. Chcesz jechać do domu?
- Wiesz co mnie podnieciło? Wyobraziłem sobie ciebie z tym
chłopakiem.
- Przestań. Przecież wiesz, że dalej bym się nie posunęła. Kocham cię.
- Ja też cię kocham. Zawsze byliśmy szczerzy. Podobało ci się trochę
gdy z nim tańczyłaś?
- Trochę tak - przyznała. - Ale to nic nie znaczy.
- Wiem skarbie. A bardzo mnie to podnieca i ciebie też.
Pocałowałem ją w usta. Wsunąłem dłoń między jej uda. Była bardzo łasa
na takie pieszczoty więc je rozchyliła. Pieściłem jej krocze a potem
wsunąłem dłoń w majteczki.
- Skarbie. Nie tutaj. Jedźmy.
- Zrobimy inaczej. Znajdź swojego kolegę i pozwól mu się odwieźć
do domu. Wrócisz z nim. Zaproś go na górę.
Wsunąłem palec w jej cipkę a ona zachłannie się na niego nadziewała.
Gdy dotarły do niej moje słowa zatrzymała się.
- Co ty mówisz misiu?! Pozwoliłbyś na to?
Tuliła się do mojej szyi. Wiedziałem że myśli. W końcu weszła
mi okrakiem na kolana, złapała moją twarz oburącz i przybliżyła swoją.
Patrzyła mi w oczy z takiej odległości, że stykaliśmy się nosami.
Czułem jej gorący oddech.
- Dobrze. Zróbmy to. Ale pamiętaj. Kocham cię, kocham, kocham.
- Wiem. A teraz idź i baw się dobrze.
Gdy Iza zniknęła mi z pola widzenia, jednym chaustem dopiłem piwo
i wybiegłem z dyskoteki do samochodu. Poczekałem chwilę. Pieć minut
po mnie wyszła z nim. Trzymali się za ręce. Byłem bardzo podekscytowany
i podniecony. Wyjąłem penisa ze spodni. Zanim wsiedli do samochodu
odjechałem. Chciałem mieć czas, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do
obserwacji pod naszą kamienicą. Najlepiej vis a vis bramy, żeby ich
widzieć jak najdłużej jak wchodzą. Udało się. Było jedno wolne w ciemnym
miejscu. Zaparkowałem i zgasiłem silnik. Zjawili się minutę po mnie.
Jednak nie wysiadali. Było ciemno, ale widziałem, że nie całował jej.
Chyba rozmawiali. Zacząłem się martwić, że zaraz iza wysiądzie a on
odjedzie. Może by wystarczyło wrażeń - pomyślałem. I tak Iza zgodziła
się go zaprosić i była na niego chętna. To było podniecające.
Jednak wariant minimum się nie sprawdził. Wysiedli oboje. Szli osobno
i rozmawiali, ale nie słyszałem o czym. Weszli przez bramę i po chwili
zniknęli mi z oczu w podworku. Niedługo potem zapaliło się u nas światło.
To słabsze. Siedziałem w nocy w samochodzie, patrzyłem w okno i nie
wiedziałem co tam się dzieje. A mogło się dziać wszystko albo nic. Facet
wyszedł od nas po godzinie. Natychmiast ruszyłem na górę. W krwi buzowały
mi wszystkie możliwe hormony. Wacek stał mi jak dyszel wozu. Gdy otwierałem
drzwi czułem kluchę w gardle a ciśnienie miałem ze dwieście. Iza siedziała
na kanapie i piła drinka. Była bez stanika, ale w majtkach. Czyżby się do
miej nie dobrał? Może się nie potrafiła zdecydować na wszystko? Usiadłem
przy niej. Przytuliła się do mnie i rozpłakała. Gładziłem jej włosy i
powtarzałem, że ją kocham. Mój wzrok wędrujący po dywanie natrafił na
zużytą prezerwatywę.
- tak mi wstyd kochanie. - Szlochała mi w rękaw. - jestem dziwką.
- Nie jesteś. Jesteś moją najwspanialszą żoną. I bardzo cię kocham.
- Wejdź we mnie i kochaj się ze mną, jeżeli się nie brzydzisz.
Poszliśmy do łóżka i kochaliśmy się. Miałem najlepszy orgazm od czasów sprzed
ślubu. Przez cały czas myślałem, że inny facet był przede mną w jej cipce.
Na drugi dzień obudziliśmy się około południa. Prezerwatywa na dywanie
przypominała mi o poprzednim wieczorze. Leżeliśmy w łóżku, przytulaliśmy
się i rozmawialiśmy o różnych sprawach. Iza miała długo kaca moralnego.
- Jesteś mną zawiedziony, że pozwoliłam mu we mnie wejść?
- Chciałem tego mała. Uwierz mi. Teraz czuję, że jesteśmy sobie jeszcze
bliżsi. Inne pary nie znają się tak jak my.
Postanowiłem chwilowo odpuścić temat widząc w jakim ona jest stanie. Ale
pragnąłem, żeby to się znów stało. Miałem nadzieję, że jak ochłonie
będzie się regularnie puszczać.


Post został pochwalony 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
norbert
PostWysłany: Wto 7:52, 04 Sie 2015 Temat postu:




Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KIELCE
Płeć: Mężczyzna

świetne opowiadanie bardzo mi sie podoba taka żona to skarb mam nadzieje ze będzie wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mindaugas
PostWysłany: Czw 7:28, 06 Sie 2015 Temat postu: Iza




Dołączył: 15 Lip 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki
Płeć: Mężczyzna

Fajnie napisane

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Śro 11:31, 12 Sie 2015 Temat postu: Iza c.d.




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Dzięki za pozytywne opinie. Oto ciąg dalszy:


Mimo że miałem już rogi i trochę się bałem czy relacje między mną a Izą się nie popsują,
nic takiego się nie stało. Wręcz czułem że nie była mi nigdy bliższa. Ona też to czuła.
Byłiśmy nierozłączni. Nie naciskałem na powtórkę. Nie chciała chodzić do dyskoteki, gdzie
spotkaliśmy naszego ogiera, żeby się na niego nie natknąć. Ostrożność nie pomogła.
Spotkaliśmy go przypadkowo w klubie bilardowym. Był z kolegami i przy barze zamawiał piwo.
Ja też ustawiłem się w kolejce. Ania siedziała na kanapie. Nie widział jak wchodzimy razem
i nie wiedział, że jestem jej mężem. Usłyszałem rozmowę:
- Ty Wojtek. Luknik na tamten stolik. Fajna sunia, co? Tylko trochę chuda.
- Wiem. Jebałem tą sukę miesiąc temu.
Trochę uderzyło mnie, że nazwał moją żonę suką, a z drugiej strony jak miał nazwać mężatkę
która poszła z nim do łóżka.
- Pierdolisz. Gdzie?
- U niej w chacie, jak nie było jej starego. Przyprawiła mu ze mną rogi.
Postanowiłem się przedstawić. Podszedłem.
- Cześć. My się nie znamy ale jestem Paweł. Mąż Izy, którą już znasz.
- O kurwa! - wyrwało się jednemu z kolegów Wojtka.
- Czego chcesz? Chcesz mi dać w ryj czy co?
- Nie mam zamiaru się z tobą bić. Wręcz przeciwnie. Przysiądziesz się do nas na chwilę
do stolika? Stawiam piwo.
Skinął potwierdzająco. Zamówiłem jeszcze jeden browar. Dwóciliśmy do stolika we dwójkę.
- Zobacz skarbie kogo spotkałem.
Iza nie wiedziała jak się zachować. W koońcu wydukała:
- Cześć.
Nawet zdobyła się na uśmiech. Widziałem po Izie, że Wojtek jej się podoba i trochę jest
przy nim skrępowana. Ale na pewno cieszyła się że go spotkaliśmy.
- O czym chcesz gadać? - spytał.
- Iza, wiem że się cieszysz ze spotkania. Nie przysiądziesz się do Wojtka?
Wszycy w trójkę chcieliśmy, żeby sprawy szły w tym kierunku w jakim szły. Iza
odsunęła się ode mnie i przysiadła obok niego. Przybliżyła twarz do jego twarzy.
Spojrzał na mnie badawczo. Zrobiłem znaczący gest. Pocałował ją w usta. Potem położył
dłoń na jej udzie. Ona przesunęła ją wyżej. Rozchyliła lekko nogi.
- Trochę tu tłoczno - powiedziałem. - Może zostawisz kolegów i pojedziemy do nas?
- Poczekajcie. Powiem tylko że jadę.
Ja prowadziłem a Wojtek obmacywał Izunię na tylnej kanapie. Rozgrzewały mnie odgłosy
ich gry wstępnej. W lusterku niewiele widziałem, ale napewno Iza miała ściągniętą
bluzeczkę z piersi. Ssał jej sutki a ona dostawała szału. Jest taka rozkoszna gdy
ktoś ją pieści. I piękna. Ostrzyłem sobie ząbki na świetne widowisko.
U nas w domu sprawy potoczyły się szybko. Nakręceni kochankowie rzucili się na siebie.
Po bardzo intenywnej grze wstępnej, którą obserwowałem z bliska Wojtek wszedł w Izę
i zaczęło się. Leżała bokiem na kanapie. On za nią. Jedną ręką podnosił jej górną nogę,
a ona wypinała w jego stronę pupę. Dzięki temu mógł ją głęboko penetrować. Jej małe
jędrne cycuszki drgały sprężyście jak galaretki. Z każdym pchnięciem cicho popiskiwała.
Było jej bardzo dobrze, a ja byłem zachwycony że mogę obserwować tak piękny widok i
słyszeć jak jej penetrowana cipka słodko mlaska. Przybliżyłem się jeszcze bliżej,
żeby widzieć jak jej wargi sromowe chowają się do wewnątrz i wychodzą wraz z ruchem
prącia. Czułem zapach jej soczków. Byłem podniecony jak cholera. Bawiłem się swoim chujem,
ale tak żeby nie wystrzelił. Miałem ochotę dać go Izie do buzi, ale była umowa, że
jestem tylko obserwatorem.
Przed metą Wojtek przyspieszył. Iza też już dobiegała i wyglądało na to że linię miną
razem. Złapał ją delikatnie za kark i przyciągnął od siebie, aż zetknęli się czołami.
Oddychali ciężko prosto w swoje usta. Iza z zamkniętymi oczami i na skraju omdlenia z
rozkoszy wyczekiwała aż nagi, nie odziany w zbroję rycerz Wojtka wleje w nią falę
ciepła. Gdy to się stało i czuła że coś ją wypełnia, pociemniało jej w oczach a ciałem
wstrząsnął niesamowity dreszcz.
W końcu burza namiętności ustała. Leżeli głeboko dysząc w tej samej pozycji na boku.
Wojtek wciąż był w mojej żonie głęboko. Ich wargi muskały się od czasu do czasu czule.
Chciałem już żeby mi ją oddał, ale postanowiłem nie zabierać im tego momentu. W końcu
Wojtek sam się zreflektował.
- Pewnie chcecie teraz zostać sami. Pójdę już.
Nic nie dopowiedziałem, a Iza pocałowała go jeszcze raz głęboko.
- Dziękuję. Było mi cudownie.
Wojtek wyszedł z Izy. W jej rozwartej szparce pokazała się jego śmietanka. Nie mogłem się
doczekać kiedy odporowadzę Wojtka i do nie j wrócę.
W drzwiach spytałem:
- Jak ci się podobało?
- Twoja Iza to najfajniejsza laska z jaką miałem wogóle seks. Zazdroszczę ci stary.
Podałem mu rękę i poszedł. Po powrocie do sypialni Iza była już ubrana, co mnie trochę
zasmuciło. Z trudem przekonałem ją, żeby pozwoliła mi wylizać swoją szparkę. Była sprępowana,
gdy wylizywałem z niej językiem nasienie. Mieliśmy się potem kochać, ale liżąc ją
waliłem konia trochę zbyt intensywnie i wystrzelił mi w ręku.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
norbert
PostWysłany: Czw 18:43, 13 Sie 2015 Temat postu:




Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KIELCE
Płeć: Mężczyzna

no stary zaczyna sie robic jeszcze ciekawiej tez chciałym swoja po inny wylizac

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mindaugas
PostWysłany: Sob 6:47, 05 Wrz 2015 Temat postu:




Dołączył: 15 Lip 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki
Płeć: Mężczyzna

Fajnie piszesz czekam na więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shadowbob
PostWysłany: Sob 15:10, 05 Wrz 2015 Temat postu:




Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Dobre opowiadanie naprawde

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Pon 12:05, 26 Paź 2015 Temat postu:




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Dziękuję za opinie. Zachęcony postanowiłem dopisać ciąg dalszy. Liczę na komentarze i również konstruktywną krytykę.

---------------
Spotkania mojej Izuni z Wojtkiem były dla mnie czymś na co zawsze z utęsknieniem
czekałem. Kiedy do nas przychodził i ją zaliczał ja bawiłem się moim małym i
zaliczałem intensywne orgazmy. Robili to zawsze przy mnie i przeważnie było
bardzo czule. Długo się pieścili i całowali zanim wpychał w nią rycerza. Iza starała
się patrzeć na moją reakcję i obserwowała co mnie kręci. Z czasem już wiedziała
co ma robić żeby i mi dostarczyć maksimum przyjemności z naszej zabawy. Szybko odkryła
że podnieca mnie, gdy on jej się spuszcza na twarz. Często więc pod koniec
udanego seksu Wojtek wychodził z niej, klękała przed nim i nadstawiała buzię.
Mimo że było to takie pikantne to zarazem delikatne. On pieścił ją po poliku
albo gładził czule włosy, gdy ssała go przed wytryskiem. Mój wacek wtedy wariował.
Waliłem konia i robiło mi się siemno przed oczyma z rozkoszy.
Oczywiście taki delikatny seks w wykonaniu mojej żony był super, jednak z czasem
zapragnąłem mocniejszych impulsów. Postanowiłem porozmawiać z Izą i zapytałem
czy zgodzi się dla mmie być bardziej suką. Marzyłem, żeby zobaczyć nie jak się
czule kocha, tylko jak jest jebana ostro przez jakiegoś faceta. Jak wulgarnie daje
mu dupy krzycząc jak dziwka. Zgodziła się. Wojtek zorganizował u siebie w domu
imprezkę, na którą zaprosił nas no i swoich kumpli. Ustaliliśmy warunki zabawy.
Nie były dla mnie korzystne, a właściwie z punktu widzenia moich preferencji były.
Miałem być jedynym facetem na imprezie, który nie mógł dotykać Izy. Pozostali
mogli z nią robić wszystko na co im pozwoli. Natomiast mogłem bawić się swoim ptakiem.
Impreza była w sobotę. W piątek poszliśmy na zakupy i wybraliśmy wspólnie seksowną
koronkową bieliznę.
Do Wojtka dotarliśmy po dwudziestej. Było już ciemno. Przybyliśmy jako ostatni.
Iza była jedyną kobietą. Facetów włącznie ze mną było ośmiu, a zatem moje kochanie
miało zaliczyć siedem kutasów tego wieczora. Wojtek poczęstował mnie piwem. Siedzieliśmy
i gadaliśmy a Iza tańczyła i nie był to grzeczny taniec. Marcin prowadził ją krótko,
trzymając oburącz za pośladki i lizali się wulgarnie z językiem. Po chwili Izę odbił mu
Zbyszek, który co chwilę wsuwał jej rękę pod dżinsową spódniczkę. Początkowo przy tych
zabawach Iza karciła chłopaków, bijąc po rękach, jednak jej opór został szybko
przełamany i teraz już tylko ułatwiała dostęp do swojego krocza.
Przez chwilę bardziej zagadałem się z Wojtkiem a Iza gdzieś się zapodziała. Wojtek
poszedł po wino, a ja poszukać żony. Znalazłem ją na balkonie. Operała się o barierkę,
a za nią stał Michał. Falowali w jednym rytmie. Wiedziałem oczywiście co się dzieje.
- Chodź kochanie. Wojtek ma dobre wino.
- Nie mogę teraz. Poznaję się bliżej z Michałem. Chcesz zobaczyć?
Pytanie było retoryczne. Nie odpowiedziałem. Iza podniosła jedną nogę i przełożyła
przez barierkę. Spódniczka zadarła się do góry i w snopie światła padającym z wnętrza
zobaczyłem jak w jej słodką cipkę wdziera się raz za razem z imperem jego żylasty chuj.
Widok był cudowny.
- Mogę zostać i popatrzeć? - spytałem Michała.
- A patrz sobie.
Jaja udeżały o Izy łono, a ona słodko pojękiwała z każdym pchnięciem. Duże dłonie Michała
wędrowały po całym jej ciele. Masowały nagie uda, znikały pod bluzką i pieściły drobne,
jędrne piersi. Pomimo chłodu na zewnątrz była cała spocona i czułem jak pachnie seksem.
Zafascynowany patrzyłem z bliska jak Michał przyspiesza i finiszuje. Iza mocniej wypięła
pupę dając mu całą siebie. Gdy z niej wyszdł, w szparce pojawiła się natychmiast śmietanka
i zaczeła płynąć w dół po udzie aż do zgięcia kolana. Wyglądało to bardzo ordynarnie i
to właśnie mnie niesamowicie podnieciło. O ile wcześniej moja żona kochała się z innym facetem,
tak teraz mogę bez wahania powiedzieć, że została zerżnięta. Chciałem więcej. Michał zniknął
z balkonu a ja przytuliłem żonę.
- I jak ci się podobało? - spytała.
- Byłaś taka łatwa i bezpośrednia. Lubię gdy się puszczasz.
- Pamiętaj że cię kocham i chcę żebyś się dobrze bawił.
- Uwielbiam na ciebie patrzeć.
Pocałowaliśmy się, ale przerwał nam kolejny kolega Wojtka. Stał przed nami i rozpinał
rozporek.
- Możesz się przesunąć kolego? - powiedział pewnym głosem i było to bardziej polecenie niż
pytanie lub prośba.
- Zrób mu dobrze skarbie - szepnąłem Izie do ucha i zrobiłem krok w lewo.
Koleś podniósł przedramieniem jedną nogę Izy a drugą ręką pobudził penisa i wsunął go w nią.
Byli przodem do siebie. Bluzeczka Izy miała kilkanaście drobnych guziczków i koleś nie zamierzał
się ze wszystkimi bawić szarpnął za materiał uwalniając jej sprężyste cycuszki, które energicznie
podrygiwały w rytm kopulacji. Rozpalony ściągnął koszulkę. Widziałem że spodobał jej się jego
owłosiony i przypakowany tors. całowała go i ocierała się o niego piersiami. Zachowywała się
jak napalona kotka w rui, a na mnie podziałało, że moja żona jest tak napalona na innego mężczyznę.
Robiła wszystko, żeby go zadowolić i dać jak najwięcej rozkoszy. Czułem się spełniony.
Patrzyłem jak inny facet pierdoli mi żonę a moje ciało było całe w stanie podniecenia. Mój wacek
nabrzmiały był bardziej, niż gdybym to ja posuwał Izę. Nie potrafiłem tego wytłumaczyć, ale czułem
się jeszcze bardziej podniecony, gdy gościu spoglądał na mnie z triumfalnym uśmieszkiem i wbijał
mocniej kutasa w moją żonę. Tej nocy balkon był świadkiem zeszmacenia mojej kochanej żonki.
Cała siódemka facetów przeleciała jej słodką pizdeczkę. Wracaliśmy z imprezy od Wojtka ciemnymi
i pustymi ulicami miasta. Obejmowaliśmy się. Czułem, że nie była mi nigdy bliższa. Jeszcze nie
ochłonęła. Wciąż była spocona i pachniała tymi facetami. Dwa miesące temu powiedziałbym, że
obok idzie wierna i oddana żona. Dziś szła obok mnie łatwa suka. Wiedziałem, że wszystko się
zmieniło i cieszyłem się z tego. Nigdy nie oddam miłości Izy innemu facetowi, ale jej szparka
to inna sprawa. Wiedziałem, że od teraz wielu będzie miało tam łatwy dostęp i zacierałem ręce
na kolejne emocjonujące dni i noce.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stopekczar
PostWysłany: Śro 20:56, 28 Paź 2015 Temat postu: Re:




Dołączył: 28 Paź 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nieźle... Tak trzymaj! Czekam na ciąg dalszy...
Może mały piercing dla niej i klatka dla Ciebie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mężuś
PostWysłany: Pią 13:14, 13 Lis 2015 Temat postu:




Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

fajne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Pią 16:58, 13 Lis 2015 Temat postu: Ciąg dalszy




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Apetyt na wybryki mojej żony bardzo wzrósł. Chciałem ją widzieć
w coraz śmiejszych scenach. Jednak coraz bardziej ryzykowne było
robienie takich rzeczy w naszej okolicy. Rozwiązanie pojawiło się
nagle. Do Izy zadzwonił Wojtek:
- Słuchaj. pogadaj z Pawłem. Mam taką działkę na Mazurach. Zupełne
odludzie. Możemy zrobić wypad na weekend. W naszym towarzystwie
napewno emocji nie zabraknie.
- Kurcze. Super pomysł. Dzięki. Myślę że Paweł też się ucieszy.
Oczywiście że się ucieszyłem. Jeziora, lasy, prawie bez ludzi.
Okolica była cudowna. Dotarliśmy na miejsce w sobotę przed południem.
Poszedłem się przejść i na delektowaniu się przyrodą zeszło mi w
samotności do późnego popołudnia. Wojtek w tym czasie w swoim
drewnianym domku pierdolił moją Izunię. Gdy wróciłem leżeli na
łóżku bez sił.
- Jest tu gdzie wyjść wieczorem? - spytałem.
- Tak. Zamierzałem was tam zabrać. Jest taka speluna z piwem i
dwoma stołami do bilarda. Nikt tam nie zagląda oprócz kilku stałych
bywalców.
Knajpa była rzeczywiście mroczna i zadymiona. Nie było żadnej kobiety,
dopóki nie weszła Iza. Kilku kolesi w farmerskich strojach grało w
bilard a kilku piło browar przy stoliku. Wojtek przywitał się ze
wszystkimi, z barmanem również i z nim dłużej pogadał. Przedstawił
nas jemu i zaczęła się typowa rozmowa na ogólnym poziomie, trochę tam
o okolicy o stylu życia tutaj. A trochę barman wypytywał o nas.
Wojtek postanowił nie trzymać w sekrecie naszych relacji, tym bardziej
że mieliśmy konkretne plany. Powiedział barmanowi, że Iza jest chętna
i żeby puścił to w obieg. Mężczyźniw barze to byli na ogół kawalerowie.
Nie przypuszczali, że moja żona ma w majtkach prawdziwe bagienko z
podniecenia i nie przypadkowo spogląda na dżinsy każdego przechodzącego
faceta.
Przysiedliśmy się do grupki Wojtka znajomych. Przedstawił nas i szybko
złapaliśmy wspólny język. Chłopaki chętnie weszli na temat kobiet i z
pasją opowiadali swoje prawdziwe bądź wymyślone przygody. Chcieli
najwyraźniej w tak prosty sposób zrobić wrażenie na Izie. Przystąpiłem
do ataku:
- Mi się podobają takie cycki i cipka jak u mojej żony. Naprawdę chłopaki,
mówię wam. Świetnie trafiłem. Pokażesz kochanie?
Iza która siedziała u mnie na kolanach pocałowała mnie i usmiechnęła się
do chłopaków. Sięgnęła pod dżinsową spódniczkę i spawnie zdjęła majtki.
Ja w tym czasie rozpiąłem jej bluzeczkę guzik po guziku po czym podciągnąłem
w górę jej koronkowy stanik. Cycuszki sprężyście wyskoczyły, a nabrzmiałe
sutki wyglądały jak półokrągłe kopuły z malutkim guziczkiem na szczycie.
Na szczęście atmosfera nie siadła. Chłopakom opadły szczęki, ale nie było
zakłopotania, lecz gromkie wiwaty i głośne śmiechy. Iza i ja też się śmaliśmy.
- A teraz pizdeczka kochanie.
Iza bardzo powoli rozchylała kolana, czemu towarzyszyło coraz wyższe buczenie
chłopaków. W końcu jej długie smukłe uda znalazły się w szpagacie. Wygolona
starannie cipka nie wyglądała tak szlachetnie jak zwykle. Wciąż była nabrzmiała
po kilkakrotnym ruchaniu. Cieniutkie zazwyczaj i ułożone równo wargi sromowe
były w nieładzie i wulgarnie wystawały spod zewnętrznych fałd. Mimo słabego
oświetlenia widać było jaka jest mokra.
- Kawa na ławę panowie. Macie przed sobą napaloną kobietę. Są chętni?
Wśród naszych towarzyszy znów zawrzało. Niektórzy nie wiedzieli jak się zachować
i rozważali czy to nie jest jakiś dowcip lub pułapka.
Największy z chłopaków, który jak mi wiadomo był drwalem zmarszczył brwi.
- O co w tym wszystkim chodzi?
- O nic stary. Nie ma drugiego dna. My tak się bawimy. Moja żona rozkłada nogi
a ja patrzę. Tacy jesteśmy. Masz ochotę, to nie zastanawiaj się tylko wyjmuj ptaka.
- Tomek! Tomek! Tomek! - zaczęli skandować pozostali.
Drwal był zdezorientowany i stał jak wielka umięśniona pierdoła. inicjatywę przejęła
Iza. Stał od niej na tyle blisko, że rozpięła mu rozporek i wsunęła rękę do środka.
Rozległy się brawa. Izie oczy powiększyły się ze zdziwienia, gdy zorientowała się
w rozmiarach tego za co trzyma. Kutas był sztywny i nie mogła go uwolnić przez
rozporek, więc odpięła guzik od spodni. Chłopaki bili brawo a Iza masowała
zamaszyście wielkiego purpurowegi żylastego kutasa swoją drobną bladą dłonią.
Była szczęśliwa jak mała dziewczynka przyłapana na udanym żarcie. Tomek miał
spodnie i majtki zsunięte do kolan. Izie bardzo podobały się jego zbudowane i
bardzo owłosione uda. Gładziła je i podziwiała. Przyciągnęła Tomka bliżej i
dopieszczała jego prącie oblizując i pocierając o piersi. W końcu się odprężył
a jego wystaszona mina zniknęła a zagościł naturalny uśmiech. Iza połykała
wielką dzidę coraz głebiej a brawa były coraz głośniejsze. W końcu zdyszana
spojżała na drwala:
- Smakuje mi twój kutas. Chcesz mnie zerżnąć?
Drwal znów niespokojnym wzrokiem spojżał na mnie. Skinąłem głową na znak przyzwolenia.
Zajął miejsce między nogami Izy. Ja złapałem je pod kolanami i rozciągnąłem ile
się dało. Cipka Izy płonęła z pożądania. Wargi sromowe szeroko się rozchodziły, gdy
połyskujący łeb kutasa przesuwał się po sromie w górę i w dół. Po chwili wewnętrzne
listeczki rozchyliły się i gruby kutas zaczął znikać w miękkim wilgotnym wnętrzu.
Patrząc na to miałem jedną myśl, że cipka Izy jeszcze nie była tak wypełniona.
Rytmiczne oklaski otaczających widzów trwały do końca ruchania. Iza pojękiwała jak
suka i wykrzykiwała a właściwie wypiskiwała emocjonalne hasła: "Taaaak! Taaaaak!
O kurwa! Jak dobrze! Pierdol mnie mocno tym swoim wielkim kutasem! Ale z ciebie ogier!"
Byłem pewien, że Iza przeżywa orgazm życia. Czułem na sobie spazmy jakie wykręcały jej
ciało. Z cipki chlusnęły na podłogę jakieś płyny. Piszczała i wbijała mi paznokcie
w skórę. Była rozgrzana i spocona. Czułem jej intensywny zapach i ciężki oddech. Wtuliłem
swoją twarz w jej spoconą szyję i szeptałem do ucha różne świństwa. Tomek wbił się kilka
razy mocno w Izę zostawiając w niej swoje płyny, które natychmiast pojawiły się w jej
szczelince, gdy tylko wyciagnął z niej ptaka. Rozciągnąłem jej cipkę, a chłopaki
wiatowali i klaskali patrząc jak z Izy wycieka sperma i kapie na podłogę.
- Kocham cię ty niegrzeczna żono - wyszeptałem czule.
Namiętnie pocałowała mnie w usta.
- Chcę być jeszcze jebana - wyszeptała ciężko dysząc.
- Chłopaki. - powiedziałem - Moja żona jeszcze nie ma dość. Który jeszcze chce sobie
popieprzyć za darmo?
Chętnch nie brakowało. Iza była już obolała, bo przecież całe popołudnie zadowalała
Wojtka więc kilku chłopców obsłużyła ustami. Odkryłem, że lubię patrzeć na moją żonkę
doskonalącą techniki pieszczot oralnych. Radziła sobie całkiem dobrze. Zręcznie oblizywała
językiem prącie i jądra. Brała też głęboko do ust zadzierając wzrok i patrząc głęboko w oczy
ogierowi. Gdy doprowadziła faceta na samą krawędź nadstawiała buzię, żeby mógł na nią trysnąć.
Podniecało mnie że pozwala komuś na takie rzeczy. Czułem się najszczęśliwszym mężem i rogaczem
na świecie.
W każdy kolejny wolny weekend jedździliśmy z Wojtkiem do naszego azylu, gdzie moja i tak już
niegrzeczna żona zamieniała się w puszczalską dziwkę. Cały tydzień planowaliśmy wspólnie
jaką granicę przekroczymy tym razem.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piter2570
PostWysłany: Nie 10:55, 28 Lut 2016 Temat postu:




Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków
Płeć: Kobieta

fantastyczne opowiadania szkoda tylko że nie ma więcej są mega podniecające jak tylko masz natchnienie pisz więcej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Śro 16:15, 02 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Dzięki. Odpuściłem, bo mało się dzieje na forum, ale skoro ktoś czyta, to nie ma lepszej nagrody dla autora. Biorę się do pracy i ciągnę wątek.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lionello
PostWysłany: Śro 23:59, 02 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

To i ja pochwalę. Smile Dobra robota!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Czw 16:14, 03 Mar 2016 Temat postu: Liga mistrzów




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Nadeszła środa a wraz z nią liga mistrzów. Zwykle wpadał do mnie Wojtek
z piwkami. Miłość do piłki to druga rzecz która nas łączyła poza bzykaniem
mojej żony. Zresztą Wojtek zaliczał naraz obie te przyjemności. Tym razem
Wojtek przyprowadził ze sobą swoją ferajnę. Syknęły puszki z piwem,
wybrzmiał chymn ligi i się zaczęło. Jednak do piętnastej minuty wiało nudą.
Piliśmy piwo i chrupaliśmy chipsy i nagle oczy wszystkich sześciu chłopaków
odwróciły się od ekranu i powędrowały w kierunku schodów, na których stała
moja Izunia. Była w koszuli nocnej. Przez cienki materiał prześwitywały
jej ciemne sutki.
- Cześć chłopaki.
- Już się baliśmy że cię nie ma.
- Czekałam w sypialni. Myślałam, że któryś się zainteresuje, ale przecież
do jaśnie panów trzeba zejść.
Napięcie we mnie narastało z każdą sekundą. Nie wiedziałem, jak się rozwinie
sytuacja, bo nie mieliśmy na dzisiaj scenasiusza. Jedno było jednak pewne:
w naszej sypialni wkrótce będzie się dużo więcej działo niż na boisku.
- Chodź się przywitaj z chłopakami kochanie - powiedziałem.
Przeszła z tyłu kanapy witając się z każdym z osobna. Przywitanie polegało
na przelizaniu się ze śliną. Jeden włożył jej rękę pod koszulę i wymacał
piersi. Mnie pocałowała tylko w polik.
- Podać wam jeszcze piwo panowie? - spytała.
- Jasne. Dzięki.
Poszła do kuchni i wróciła z tacą z browarami, ale już bez koszuli nocnej.
Była całkiem naga. Gdy wykładała piwa na stół chłopaki klepaki ją w tyłek
i gwizdali.
- Proszę chłopcy. Szkoda że macie mecz, bo mam ochotę się pieprzyć. Nie będę
przeszkadzać.
Poszła na górę, a chwilę po niej wstał Wojtek. Myślałem że do łazienki, ale
jednak skierował się po schodach na górę. Krzyki, piski i skrzypienie łóżka
z sypialni świadczyły, że mecz toczy się tam w innym tempie niż na ekranie.
Wojtek zszedł gdy już trwała przerwa.
- Zmieniło się coś chłopaki?
- Nuda. Nic nie straciłeś.
Po nim zeszła Iza. Wciąż naga, ale tym razem spocona i rozczochrana. Po udach
spływały jej mleczne strugi. Usiadła mi na kolanach i przytuliła się.
- Przegrywamy zero jeden misiu. Żebyś widział tego napastnika, który mi
strzelił. I czuję że w drugiej połowie nawpuszczam więcej goli.
Wraz z gwizdkiem sędziego zostałem sam. Miałem oglądać mecz, żeby chłopakom
opowiedzieć, ale postanowiłem też udać się na górę. To co zobaczyłem ekspert
od piłki nazwałby walkowerem. Iza leżała na łóżku naga i rozkraczona. Jeden
z rosłych napastników napierał na jej bramkę. Drugi klęczał przed łóżkiem,
gdzie zwisała odchylona w tył głowa mojej żony. Wpychał jej kutasa w usta aż
jaja rozpłaszczały się na twarzy, ale jej się to wyraźnie podobało.
Nie przypuszczałem, że potrafi być taką suką. Niedawno nawet nie spojżała by
na innego faceta. Pozostali klęczeli obok Izy na łóżku i walili konia nad jej
ciałem.
- Wróć na mecz Paweł. Zawołamy cię gdy będzie trzeba.
Wyszedłem. Trochę to jeszcze trwało. Panowie wszyscy w końcu zeszli na dół.
Ostatni powiedział, że Iza prosi mnie na górę. Poszedłem. Usiadłem przy niej
na łóżku. Wyglądała jak San Marino po meczu z Niemcami. Wzięła mnie za rękę.
- Kocham cię - powiedziała czułym szeptem.
Uśmiechnąłem się do niej. Pierwszy raz wyznała mi miłość kobieta od stóp do
głowy ubrudzona nasieniem. Wylewało jej się ze wszystkich dziurek, a brzuch,
nogi, włosy i ręce też nosiły liczne ślady.
- Ale mi dali popalić - powiedziała oblizując palec, którym przed chwilą
przeciągnęła po brzuchu przez lepką plamę.
- Chodź tutaj - poprosiła.
Ucieszyłem się, bo nie wierzyłem, że zaproponuje. Co z tego że po sześciu
facetach. Chciałem się z nią kochać jak cholera. I nadszedł mój czas.
Szybko się rozebrałem, usiadłem przy jej kroczu i nakierowałem wacka w
miejsce skąd wypływał biały potok. Wszedł luźno. Prawie nic nie poczułem.
Było ślisko i żadnego ucisku, ale twardniał mi błyskawicznie. Położyłem
się na niej. Na jej ubrudzonych spermą cycuszkach. Zapragnąłem ją pocałować.
Smakowała zupełnie inaczej niż zwykle. Kochaliśmy się powoli i z czułością.
Szeptaliśmy sobie miłe słówka. Poczułem że jesteśmy sobie bliscy tak bardzo
że już bardziej nie można. Wiedziałem, że mam do niej pełne zaufanie i że
zawsze będzie moja.
- Nie zmieniaj się kochanie. Bądź zawsze taka jaka jesteś.
- Czyli jaka? - spytała szeptem.
- Czuła żona i puszczalska suka. Chciałbym, żeby każdy facet wiedział, że
może cię mieć. A gdy już dasz mu rozkosz wróć do mnie żeby się przytulić.
- Wiesz, że nigdy cię nie zostawię?
- Wiem. - ospowiedziałem.
Jednocześnie stęknąłem i skończyłem mój mecz. Leżeliśmy sklejeni i ciężko
dyszeliśmy. Byłem szczęśliwy.
- Podobało ci się? - spytała
- Bardzo.
- To dobrze - szeptała mi do ucha. - Musi ci to wystarczyć na trochę. Od jutra
będę pozwalała tylko innym a ty masz zakaz do odwołania.
- Na jak długo kochanie?
- Zobaczymy. To zależy od twojego zachowania. Aha. I zamierzam porozmawiać
z Wojtkiem. powiem mu, że on i jego koledzy mogą mnie brać kiedy chcą
bez pytania.
Dziwne, ale podczas gdy każdy facet którego znam nigdy nie chciałby usłyszeć
takich słów od żony, mnie bardzo podnieciło, to co od Izy usłyszałem.
Pomyślałem, że będzie super tak czekać cierpliwie na szansę od żony, która
innym nie żałuje dupy.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny Strona 1 z 6

Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Iza
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group