Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  
  moja żona sypia z innym
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Iza

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Iza <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
waskodagama
PostWysłany: Czw 18:16, 03 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

Dla mnie to bylo raczej jak "Mistrzostwa Swiata"...Bardzo podniecajace opowiedanie. Ciekawy jestem co bedzie dalej... Brawo PawelM

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piter2570
PostWysłany: Czw 19:05, 03 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków
Płeć: Kobieta

Dzięki że napisałeś jest po prostu fantastyczne. Więc bierz się do cholery do pisania bo uwielbiam takie ostre opowiadania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ninjaz750
PostWysłany: Czw 21:41, 03 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 04 Wrz 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Aż żal że w domu tak nie mam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lionello
PostWysłany: Pią 0:21, 04 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Mistrzostwo świata.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misiek47
PostWysłany: Pią 14:57, 04 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 27 Lut 2012
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna

Pomarzyć dobra rzecz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mar7847
PostWysłany: Pon 14:05, 07 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 07 Mar 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Masz bardzo dobrze i super Kochaną IZKIE

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Pon 21:36, 07 Mar 2016 Temat postu: Zbyszek




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Dzięki za to że czytacie i za pozytywne opinie. Jeśli zechcecie przeczytać ciąg dalszy i będziecie mieli jakieś konstruktywne krytyczne uwagi, to bedą mile widziane. Na przykład wskazówki, czy odjeżdżać bardziej w nierealne fantazje, czy zbliżać się do realizmu. A oto ciąg dalszy.


==================

Wracając z pracy wszedłem do kwiaciarni. Kupiłem piękne czerwone róże
dla mojej Izuni. Napomknęła coś wczoraj, że dzisiaj będę miał szansę.
Policzyłem w myślach i wyszło mi, że to już ponad dwa miesiące postu.
Gdyby nie moja prawa ręka, chodziłbym z opuchniętymi jajami. Przez
cały dzień w pracy stał mi wacuś. Wyobrażałem sobie, że wchodzę w
śliczną szpareczkę mojej żonki. Jescze przed wyjściem z pracy wszedłem
do toalety i zwaliłem konia. Nie chciałem, żeby potem poszło za szybko.
Pomyślałem, że jeśli nie będę mógł długo dojść, to chwilę nacieszę
się Izą, bo nie wiadomo, kiedy okazja się powtórzy.
Przed domem spojżałem jeszcze raz na róże, czy ładnie wyglądają i
wszedłem na klatkę. Zanim dotarłem do pierwszego stopnia schodów usłyszałem
z góry zamykane drzwi, kroki na schodach i głosy. Rozmawiało dwóch mężczyzn.
Głos jak to na klatce mieszał się z pogłosem, ale rozumiałem co mówią.
Postanowiłem poczekać na dole.
- Ale pokutaśna suczka stary. Dawno tak nie ruchałem.
- Fajna nie. Jeszcze teraz czuję jej język na jajach.
Przeczekałem aż przejdą i poszedłem za nimi. Skierowali się na przystanek.
Chciałem jeszcze posłuchać rozmowy więc wsiadłem za nimi do autobusu
i postanowiłem przejechać jeden przystanek.
- Jak się wogóle o niej dowiedziałeś?
- Od Wojtka. To mężatka, ale mówił, że daje dupy każdemu.
- Lepiej niż w burdelu stary. Nawet kurwa nie da ci wsadzić chuja bez gumy.
- Laseczka chyba lubi się pierdolić. Współczuję jej mężowi.
- Chuj z mężem. Jak daje to trzeba brać.
Obaj się roześmiali głośno i przybili piątkę. Wysiadłem i wróciłem do domu.
Żona bardzo ucieszyła się z kwiatów.
- Ale śliczne. Dziękuję.
Objęła mnie za szyję i dostałem słodkiego buziaka. Była w czarnej mini ale
bez rajstop. Po udzie spływała mlecznobiała struga.
- cieknie ci z cipki kochanie.
- Wiem. Przed chwilą się jebałam.
- Pamiętasz o czym wczoraj rozmawialiśmy? Wiesz. Cały dzień mi dzisiaj stał
w pracy. Chodźmy do sypialni.
- Przepraszam Paweł, ale nie mam dzisiaj ochoty tego z tobą robić. Musisz
poczekać na swoją szansę.
- Długo jeszcze? - spytałem z miną zbitego, ale wiernego psa.
- Nie wiem. Na razie mam ochotę dawać innym. Muszę cię pragnąć. Spróbuj mi
czymś zaimponować.
Iza grała naprawdę ostro. Czym ja miałem jej zaimponować? Moim fiutkiem
raczej nie. Charakter też zawsze miałem uległy i raczej daleko było mi do lwa.
Zresztą pokochała mnie za zupełnie inne cechy. A teraz kazała mi się zdobywać.
Byłem skazany na porażkę z tymi tryskającymi testosteronem ogierami.
Przychodzili do Izy, wyciągali jej przed twarzą kutasa i kazali ssać.
Izie nogi same się rozchodziły przed takim macho, a w majtkach miała budyń.
- Idę się wykąpać, a ty coś wymyśl, bo kwiaty to trochę za mało, żeby
mnie zdobyć.
Gdy brała kąpiel ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłem. Facet był ode mnie o
głowę wyższy i miał na sobie skórzaną czarną kurtkę. Pierwszy raz go widziałem.
- Cześć. Ja od Wojtka. Jest Iza?
Byłem wkurzony, że coś mi dzisiaj przeszło koło nosa i spojrzałem na obcego
z wrogością.
- Może i jest ale nie spodziewa się dzisiaj gości. Żegnam.
- A. W porządku. No to na razie.
Poszedł. Usłyszałem głos Izy spod prysznica.
- Kto to był skarbie?
- Jak myślisz? Jakiś napalony miłosnik do ciebie.
Otworzyły się drzwi łazienki i buchnęła z nich biała para. W końcu zobaczyłem
Głowę Izy.
- Wpuściłeś go?
- Nie. Pomyślałem, że jesteś zmęczona.
Mina Izy w sekundę się zmieniła. I nie była to przyjazna mina.
- Powiedz że żartujesz! Nie no. Nie mów, że odesłałeś napalonego faceta ze
sterczącym kutasem?
- Przykro mi.
- Jesteś żałosny. Biegnij za nim, przeproś i przyprowadź spowrotem!
Zbiegłem po klatce prawie zjeżdżając po schodach. Wypadłem z bramy na ulicę
i zobaczyłem go w ostatniej chwili. Skręcał w boczną uliczkę.
Rzuciłem się biegiem.
- Halo! Proszę pana. - krzyczałem zdyszany.
W końcu się zatrzymał. Patrzył zaciekawiony a ja musiałem się chwilę wydyszeć,
żeby złapać oddech.
- Przepraszam, że byłem dla Pana niemiły. Żona wynagrodzi Panu moje zachowanie.
Przyglądał mi się badawczo. W końcu się odezwał basowym głosem.
- Ale z ciebie dupek. Dlaczego pozwalasz ją pieprzyć?
- Kocham ją ale mam małego. Ona lubi ostrych i dobrze zbudowanych facetów.
Gościu parsnął śmiechem. Na jego twarzy rozbawienie mieszało się z litością.
- Prowadź do żonki.
Iza powitała nas w drzwiach. Była owinięta ręcznikiem.
- Dobrze że mąż pana złapał. Przepraszam za jego zachowanie.
- Może przejdźmy na ty. Jestem Zbyszek. Wojtek mówił, że lubisz się pieprzyć.
- Bardzo.
Podchodząc do niego zrzuciła ręcznik na podłogę. On wciąż ubrany w skórę i dżinsy
a ona przed nim naga uskuteczniali delikatne pieszczony. Muskała mu wargi językiem
a dłonią namacała sprzęt w spodniach.
- O kurwa. Co ty tam masz?
Przes spodnie widać było, że jego ptak to nie zabawka.
Iza położyła nogę na krześle, żeby być w rozkroku i przyciągnęła jego dłoń do
swojego łona.
- Patrz co się ze mną dzieje gdy dotykam mężczyzny.
- Nie traćmy czasu. Gdzie masz sypialnię?
Wzięła go za rękę i poprowadziła. Spojżała na mnie z surową miną.
- A z tobą potem się policzę. Nie licz, że dzisiejsze zachowanie ci ujdzie.
- Przepraszam kochanie.
- Do odwołania nie będziesz patrzył jak się pieprzę. Może ci później opowiem.
Trzasnęły drzwi sypialni i zostałem sam w pustym i cichym salonie. Nasłuchiwałem.
Kilka minut później ciszę rozproszyło skrzypienie łóżka a po nim westrznienia i
nasilające się piski mojej Izuni. Krzyczała i błagała, żeby ruchał ją mocniej.
Była bardzo wulgarna. Wyjąłem wacucia i wziąłem go w dłoń. W końcu wszystko ucichło.
Iza odprowadziła Zbyszka do drzwi naga. Pocałowali się w progu.
- Dzięki. Byłeś świetny i masz ekstra sprzęt. Odwiedzisz mnie jeszcze?
- Jesteś świetna suczka Iza wiesz. Napewno wkrótce wpadnę.
- No to pa. Moje nogi zawsze będą dla ciebie rozchylone.
Zamknęła za Zbyszkiem i usiadła naprzeciw mnie w czarnym skórzanym fotelu.
Rozłożyła nogi i rozluźniła się. Wszystko z niej zaczęło wypływać tworząc na
fotelu dużą ochydną plamę.
- Dobrze ci było? - spytałem.
- Zbyszek ma największego i najgrubszego chuja jakiego widziałam. A trochę ich
już zaliczyłam. Nie wyobrażasz sobie co czułam gdy mi go wepchnął. A gdy mnie
zaczął ruchać wiedziałam, że muszę zrobić wszystko, żeby było mu dobrze i żeby
do mnie wrócił.
- I myślisz że mu się podobało?
- Mam nadzieję. Trochę mnie bolało, ale wypinałam mocno dupę, żeby mógł penetrować
jak najgłebiej.
- Piszczałaś jakby cię obdzierali żywcem.
- Dostałam orgazm razem z nim. Żadko to czuję ale tym razem czułam jak jego kutas
zaczął wypełniać mnie nasieniem. Gdy poczułam to ciepło w środku, to przeszyły
mnie takie fale aż puściłam moje soczki. Złapałam go za pośladki i dociskałam,
żeby go wpychał we mnie głękoko. To było najlepsze jebańsko w moim życiu.
- Cieszę się że przeżyłaś coś takiego - powiedziałem, żeby zabrzmiało szczerze, ale
zauważyła, że jest mi trochę przykro.
Obojga nas podniecała ta gra, ale Iza chyba też pomyślała o tym, że tym razem
mogło być dla mnie trochę za dużo. Przytuliła mnie najczulej jak umiała i dostałem
takiego buziaczka, że prawie zapomniałem o Zbyszku.
- Kocham cię głuptasie.
Uśmiechąłem się blado. Wciąż było mi trochę przykro, ale już mniej.
- Pamiętasz nasze tajne słowo? Wystarczy że je powiesz, a idziemy zaraz do łóżka
i zapominamy o całej zabawie. Bezpowrotnie.
- Nie chcę go wypowiadać. Bądź dalej taka.
Uśmiechnęła się takim szczerym swoim usmiechem jak moja dawna wierna żona.
Położyła rękę na moim ptaszku wciąż wystającym z rozporka. Nie zdążyłem jeszcze
wystrzelić.
- Ale on malutki. Przy zbyszkowym prawdziwy mikrusek. - powiedziała dobrodusznym
tonem pozbawionym złośliwości.
Wiedziałem, że nie dostąpię dziś zaszczytu kopulowania z Izą, a musiałem jakoś
rozładować napięcie, więc zaproponowałem:
- Wiem, że nie mam prawa się z tobą kochać skarbie, ale może chcesz popatrzeć
jak walę sobie konia?
- Jasne. Postaram się pobudzić twoją fantazję.
Siedziała wciąż naga w rozkroku jak dziwka na fotelu za kałużą spermy. Jedną ręką
rozciągała zruchaną cipkę, a drugą maczała w lepkiej kałuży a potem oblizywała
palce delektując się smakiem. Robiła to najwulgarniej jak potrafiła. Masowałem
wacka jak sprinter. Pociemniało mi przed oczami i wystrzeliłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lizahi
PostWysłany: Pią 16:45, 11 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 5
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Ciągle ją posuwają jakieś przystojne młode byczki, żeby bardziej upodlić męża i dodać perwersji niech zacznie dawać podstarzały sąsiadom z brzuszkiem piwnym, na których przed tą zabawą nigdy by wcześniej nie spojrzała, a na myśl o seksie z takimi wzdrygnęła by się z obrzydzeniem. Bedzie dawać starym brzydalom, a mężowi odmawiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stopekczar
PostWysłany: Pią 19:44, 11 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 28 Paź 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Konwencja super, ja bym utrzymał klimat szerokich panow, ale moze zona polubilaby anal, meza zakula w pas, sama zaczelaby sie rozgladac za operacja cyckow. Troche wiecej upokarzania meza?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Pon 14:57, 21 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Mały komentarz na początek. Nigdy nie pozwoliłbym innemu zapłodnić żony, ale jak fantazjujemy to na maksa. A oto ciąg dalszy.

=====================

Naszą wielką miłość zredukowaliśmy do wymiaru platonicznego. Czułem, że jestem blisko
Izy jak nigdy mimo że pozwalała mi zamoczyć wacusia rzadziej niż raz na kwartał.
To wyczekiwanie było cudowne. Chodziliśmy często do teatru, na romantyczne spacery
do parku, kupowałem żonie kwiaty, zachwycaliśmy się wspólnie pięknem świata. Ten nasz
wspaniały świat przeplatał się z drugim, mrocznym światem, w którym Iza była upadającą
coraz niżej suką i tanią dziwką. Gdy tylko w pobliżu pojawiał się godny uwagi ogier,
pocierała nogami i zagryzała wargi. Gdy byliśmy sami, pomiędzy nasze platoniczne
i romatyczne marzenia wplatała swoje ordynarne pragnienia. Podkreślała, że dla kutasa
zrobiła by wszystko. Że chciałaby uszczęśliwić wszystkich mężczyzn na świecie.
Czas mijał a my myśleliśmy też o przyszłości. Naszej wspólnej. Iza chciała mieć
coraz bardziej dziecko. Było sprawą oczywistą, że zanim staniemy się odpowiedzialnymi
rodzicami i zbudujemy szczęśliwe gniazdko, musimy zniszczyć nasz drugi mroczny świat
i więcej do niego nie wracać, choć dla obojga nas był bardzo podniecający i dawał nam
nieosiągalne dla innych doznania.

Postanowiliśmy, że jeszcze góra rok lub dwa i koniec. Bedziemy znów tylko my a Iza
będzie cudowną wierną żoną i matką moich dzieci. Zanim to się jednak stanie, jako
puszczalaska suka spadnie na samo dno a ja będę naprawdziwszym z rogaczy. Nie wiedzieliśmy
co prawda jeszcze jak to osiągnąć, ale odpowiedź wkrótce miała przyjść sama.
To miał być nasz kolejny wyjazd na Mazury. Iza miała jak zwykle kelnerować w taniej
spelunie nad jeziorem. Jak zwykle roznosić piwo bez majtek, pozwalać się klepać w dupę
brodatym farmerom w ogrodniczkach i rozkładac nogi na stole bilardowym. I tak było prawie
do dwudziestej trzeciej w sobotę. Tuż przed zamknięciem weszło dwóch facetów. Wyglądali
podobnie, mogli być nawet bliżniakami lub braćmi. Obaj po czterdziestce, sympatyczne
grubaski z łysinami na czołach wyglądali na bogatych. Podeszli do barmana i rozmawiali.
Iza siedziała, jak często o tej porze ze mną przy stoliku. Po idealnej fryzurze z rana
i nienagannym stroju nie pozostało ani śladu. Miała rozmazany makijaż i pachniała
mężczyznami. Gładziła mi dłoń i rozmawialiśmy cicho.
- Nawet niewiesz jaka jestem z tobą szczęsliwa.
- Ja też skarbie - odszepnąłem - Pokochamy się po powrocie do domu?
Pogładziła mi polik i odpowiedziała z pobłażliwą miną.
- Kocham cię, ale jesteś za cienki dla mnie misiu. Poza tym wszystko już mnie dzisiaj boli.
Chwyciłem jej dłoń, pocałowałem i uśmiechnąłem się od żony.

Dwaj nieznajomi skończyli rozmowę z barmanem i ruszyli ku nam. Nie pytająć dosiedli się
do stolika. Ich obrzydliwie wielkie brzuchy spoczęły na udach.
- Ty jesteś Iza?
- A o co chodzi panowie?
- Jeśli dobrze słyszeliśmy, to możesz nam pomóc.
- A co słyszeliście?
Jeden z grubasów zamiast odpowiedzi chwycił Izę za kolana. Nie stawiała oporu i pozwoliła
mu rozsunąć sobie uda. Cipka była w takim stanie, że zaprzeczanie kolejnemu zdaniu nie
miało sensu.
- Że jesteś mężatką, ale nie żałujesz nikomu. Pomyliliśmy się?
- To prawda. Jestem hotką. A to mój mąż Paweł.
Wyciągnąłem rękę w przyjacielskim geście, ale zignorowali mnie.
- Podróżujemy z naszym tatą. Jutro kończy sześdziesiąt pięć lat. Szukamy dla niego
odpowiedniego prezentu.
Obserwowałem reakcję Izy. Wyobraziłem sobie że posuwa ją stary pomarszczony dziadek i
zrobiło mi się niedobrze. Widziałem jak wypina jędrną młodą pupę dla żylastego starucha.
Iza jednak uznała propozycję za godną uwagi.
- Tata jest w pełni sprawny, czy chciałby tylko polizać cipkę?
- Niejeden młody chciałby mieć hydraulikę w takim stanie. Tata to prawdziwy pies na baby.
Iza uśmiechnęła się kokieteryjnie i wyciągnęła rękę do grubasa.
- No to umowa stoi. A co z nim? - skinęła na mnie.
- Przyjdźcie oboje na nasz jacht w jutro w południe. Poznacie który to bez trudu.
Bracia wstali i zaczęli się zbierać. Iza nie była zadowolona takim zakończeniem dnia.
Usiadła na stole i zaczęła rozchylać nogi.
- Przyprowadzicie tacie niesprawdzony towar?
Grubas uśmiechnął się nieprzyjemnie. Rozpiął spodnie w rozmiarze dla wieloryba, które
opadły miu do kostek. Gdzieś między fałdami tłuszczu wyszperał wacka i po chwili pierdolił
Izę. Spocone wielkie brzuszyszko ślizgało się po jej łonie i jędrnym brzuszku. Patrzyłem
z boku na to ochydne widowisko i myslałem, że nawet taki obleśny łysiejący grubas może
mieć moją żonę a ja nie. Poniżenie szybko zamieniło się w wzwód i poczułem potrzebę
zaspokojenia się ręką. Upragniony szczyt przyszedł gdy Izunię ruchał mi drugi grubas.

Jacht był imponujący. Na Mazurach jeszcze takiego przepuchu nie widzieliśmy. Myśleliśmy,
że ojciec spędza czas w towarzystwie dwóch synów, ale okazało się, że pokład był całkiem
zaludniony. Kilku staruszków elegancko ubranych było dobrzymi przyjaciółmi taty grubasów.
Krzątały się też młode kobiety, niektóre ubrane w bikini inne opalały się nago. Dwie miały
wyraźne brzuszki. Zauważyłem u obu tatuaż między majtkami a uwypuklonym pepkiem. U tej z
większym brzuchem była to liczba 52 a u drugiej 53.
Tata odpoczywał w cieniu dolnego pokładu na dużym lażaku. Iza w kostiumie kąpielowym
czekała w kuchni aż jeden z grubasów zrobi drinka. Podał jej tacę.
- Zaniesiesz to tacie.
- Nie zna mnie jeszcze. Może mnie przedstawisz?
- Myślisz, że się wystraszy i ucieknie? Nie wyglądasz jak terrorysta, a cipek się nie boi.
- Może pójdę bez majtek? Jak myślisz?
- Sam ci je zdejmie, gdy będzie chciał. Ale weź męża. Powinien poznać was oboje.
Czułem, że wkrótce spotka mnie upokorzenie. Narastało we mnie miłe podniecenie. Wizualnie
zrobili ze mnie gamonia i kretyna. Przylizana grzywka, grube okulary i dawno niemodne gacie.
Iza szła z tacą kręcąc seksownie biodrami a ja za nią jak wierny piesek.

Przy tacie para grubasów to prawdziwi eleganci. Jego wizerunek całkowicie kontrastował z
ekskluzywnym jachtem. Chude nogi, duży obwisły brzuch, wąskie ramiona, klatka obrośnięta
jak u małpy siwymi kręconymi włosami robiły obleśne wrażenie i nie pasowały do osoby
jego statusu. Ale najgorsze wrażenie robiła pomarszczona twarz i krzywe, pożółkłe zęby.
Wyszczerzył je szeroko na widok Izy. Stała teraz nad nim z tacą i drinkiem.
- Znam cię? - spytał.
- Jestem Iza. Jestem Pana prezentem urodzinowym od synów. Pana synowie powiedzieli,
że mogłabym sobie poopalać dupcię na pana jachcie. Ma pan ochotę na drinka?
- Później. Najpierw pokaż tą pupę.
Podeszła pod sam leżak i obróciła się do niego. Stare dłonie chwyciły zachłannie jędrne
pośladki. Zsunął jej majtki do kolan. Iza świetnie rozumiała jego intencje i współpracowała.
Gdy rozchylił jej pośladki wypięła pupę. Patrzyła na mnie zadowolona, gdy wysunął swój
zapleśniały język i lizał głęboko jej szparkę.
- Przedstawisz mi swojego towarzysza?
- To mój mąż. Lubi patrzeć na mnie, gdy ... no wie pan. Może zostać?
- Ależ oczywiście. Czujcie się oboje jak u siebie.
Iza położyła drinka a bogacz zorłyżył nogi szeroko.
- Klęknij tu kochanie.
Więcej nie musiał mówić. Wyglądała cudownie, aż promieniała radością. Spoglądała na niego
co chwila i uśmiechała się miło, przy okazji sprawdzając, czy lizanie jego żylastej fujary i
obwisłych jaj sprawia mu przyjemność.
- Nie chce pan mi przelecieć szparki?
- Jeszcze zdążę. Zapoznaj się ze smakiem mojego nasienia.
Milioner spojżał na mnie.
- Jak masz na imię?
- Paweł. - odpowiedziałem grzęznącym w gardle głosem.
- Kochasz ją?
- Bardzo.
- Gratuluję ci i zazdroszczę. Świetnie obciaga. Każdy mężczyzna chciałby włożyć ptaka
w takie usta.
- Dziękuję.
Przerwał rozmowę, bo zaczął spuszczać się Izie w ustach. Patrzyli na siebie. On śmiał się
wulgarnie szczerząc żółte zębiska.
- Dobre? - spytał.
- Pyszne - Iza obtarła usta.
- Podziel się z mężem.
Aż się wzdrygnąłem z obrzydzenia. Iza przywarła do moich ust i całowała głęboko i namiętnie.
Zachowała w ustach sporo lepkiej wydzieliny jego jąder. Podczas pocałunku wypluła to
we mnie i nie mając wyjścia musiałem przełknąć. Bogacz rozbawiony wyciągnał do mnie rękę.
- Nie będziemy chyba sobie Panować. Mów mi Ryszard.
- Miło mi. I dziękuję za zaproszenie. Mogę cię o coś zapytać Ryszard?
- Wal śmiało.
- Widziałem na pokładzie ciężarne kobiety. Miały takie tatuaże.
- Widzisz. Długo by opowiadać. Ale zacznę od początku. Jaki masz cel w życiu?
- No, to chyba jasne. Być szczęśliwym. Założyć rodzinę. Mieć dzieci, dom, pieniądze.
- Ja mam tyle kasy, że nie wiem co z nią robić. Mam kilka domów, kilka jachtów, i był czas
gdy nic nie sprawiało mi przyjemności, aż coś zrozumiałem.
- Co? - spytaliśmy oboje z Izą.
- Zrozumiałem to dziesięć lat temu. Wciąż miałem duży apetyt na kobiety i mam go do dzisiaj.
Pomyślałem, że nie bez powodu. Zerżnąłem wtedy jednemu gościowi żonę i zaszła w ciążę.
Postanowili urodzić i zatrzymać dziecko. Postanowiłem zostawić po sobie swój ślad na Ziemii
i spłodzić jak najwięcej potomstwa. I jak od dziesiąciu lat jeżdżę po świecie i zostawiam
swoje nasienie w mężatkach.
- I te dwie kobiety są z tobą w ciąży?
- Tak. Noszą moje pięćdziesiąte drugie i trzecie dziecko. Obie są tu ze swoimi mężami.
Zapewniam im utrzymanie w komforcie aż do porodu a gdy zejdą z tego jachtu po porodzie
czeka na nich nowy dom.
Spojżał na Izę i przywołał gestem. Chętnie podeszła i usiadła mu na kolanie. Położył
rękę na jej podbrzuszu.
- Chciałabyś mieć tu taki tatuaż? Numer pięćdziesiąt cztery?

*** C.D.N. ***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lionello
PostWysłany: Pią 3:19, 25 Mar 2016 Temat postu:




Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Ekstremalnie się robi, ale pobudza wyobraźnię. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PawelM
PostWysłany: Śro 19:39, 13 Kwi 2016 Temat postu:




Dołączył: 28 Lip 2015
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Z Mazur wracaliśmy w poniedziałek rano. Oboje wzięliśmy urlop w pracy.
W drodze pogoda była smętna. Wycieraczki pracowały pełną parą a my
wspominaliśmy intensywny weekend, przedłużony bo Ryszard zabrał Izę
na noc do swojej sypialni i oddał mi ją w poniedziałek po sniadaniu.
Nie wiem ile razy ją rżnął bo widziałem tylko raz, na wieczornym
przyjęciu, gdy wyskoczyła z tortu. Wtedy wyjebał ją przy gościach, a
potem jego synowie. Reszta męskiej części załogi również korzystała
z prezentu. Później Ryszard zabrał ją do swojej kajuty i tam już nie
miałem wstępu.
- Co z nim robiłaś w sypialni kochanie?
- Myślałam, że nie spytasz. Napewno chcesz usłyszeć?
- Tak.
- Był bardzo czuły. Zupełnie inny niż przy gościach. Jest bardzo fajny
wiesz. Kochaliśmy się czule, głównie w pozycji klasycznej. Było mi bardzo
dobrze. Miałam kilka orgazmów. Kochał się ze mną powoli i szeptał miłe
rzeczy do ucha. Podobało mi się.
- Serio? - spytałem zbity z tropu.
- Bardzo.

Cieszyłem się gdy dotarliśmy do domu. Wchodząc po zdemolowanej klatce
schodowej starej kamienicy przypomniał mi się dom obiecywany przez
Ryszarda. Zastanawiałem się czy Iza też o tym pomyślała. Propozycja była
bardzo kusząca, ale cena za wysoka. Po przygodzie z Ryszardem trochę
odpuściliśmy. Iza była dla mnie też łaskawsza. Czasem dostawałem nawet
dwa razy w miesiącu. Iza przestała się puszczać z każdym zostawiając
sobie tylko Wojtka, który odwiedzał nas regularnie. Ustaliliśmy jednak,
że tylko do końca roku, a potem wracamy całkiem do normalności.
Odczekamy dla pewności dwa miesiące i zaczniemy myśleć o dziecku.
Rok minął szybko i zostaliśmy sami. Było intymnie i fajnie. Już nikt
nam nie zaglądał do sypialni.
- Nie brakuje ci tego? - spytałem kiedyś podczas seksu.
- Może trochę. A tobie?
- Też.
- Po ciąży znów mogę być niegrzeczna, jeśli chcesz.
Moje ciało dostało dawkę adrenaliny. Zwykły nudny numerek zmienił się
w coś ekscytującego. Myślałem że wacek mi pęknie.
- Mogłabyś się już puszczać podczas ciąży. Napewno będziesz miała duży
apetyt na seks.

Kilka dni później szukałem czegoś w żony torebce i natknąłem się na
wizytówkę. Był na niej telefon do Ryszarda. A więc nie wyrzuciła jej
i cały czas nosiła. To uzmysłowiło mi, że Iza cały czas bierze pod
uwagę jego propozycję. Wieczoremw łóżku spytałem:
- Myślisz, że gdyby nasze pierwsze dziecko było innego mężczyzny, to
by to coś zmieniło?
- Ja bym je traktowała jak twoje. A ty? Mógłbyś je zaakceptować?
Zamiast odpowiedzi podałem Izie telefon i wizytówkę. Wybrała numer.
- Słucham? - słyszałem głos starszego człowieka.
- Cześć. Tu Iza.
- Iza! Mój prezent urodznowy. Miło że dzwonisz. Chyba znamk powód, prawda?
- Tak. Czy numer pięćdziesiąt cztery jest jeszcze aktualny?

Dwa dni później odwiedziliśmy w trójkę notariusza i spisaliśmy wszystko
co potrzeba. My zobowiązywaliśmy się, że Iza urodzi mu potomka a potem
razem ze mną go wychowa. Był również zapis, że samo zapłodnienie i cały
przebieg ciąży i poród będzie udokumentowany na filmie. W zamian my
mieliśmy zagwarantowany pobyt w towarzystwie Ryszarda do czasu porodu
oraz zapisany dom w naszej miejscowości w którym zamieszkamy z dzieckiem.
Obojgu nam zadrżała ręka przy składaniu podpisu. Od notariusza pojechaliśmy
do domu spakować rzeczy i limuzyna Ryszarda zabrała nas do jego posiadłości,
gdzie czekaliśmy na najbliższe dni płodne Izy.

Ryszard nie był już miłym staruszkiem, jak podczas nocy na łodzi. Traktował
Izę jak przedmiot, a właściwie jak chodzący inkubator. Pokój który dostała
był właściwie małym studiem. Mnie zameldowali w innej części posiadłości
w małym pokoiku wielkości schowka na szczotki. W Izy apartamencie stało na
środku duże łóżko otoczone lampami i kamerami. Kamery były też w łazience.
Zamierzali kręcić wszystko a potem zmontować z tego film. Na szczęście
mogłem przychodzić w dowolnej chwili jako obserwator. Kilka razy dziennie
przychodził do Izy gościu w białym kitku. Ekipa to kręciła. Koleś mierzył
jej temperaturę w pochwie i sprawdzał palcem. Trzeciego dnia po zanurzeniu
palca wycielina przypominała surowe białko z jajka. Po wyjęciu termometru
pokazał go do kamery. Trzydzieści siedem i pół.
- Jest gotowa panie Ryszardzie. Przygotować do jebania?
- Tak. Ale niech suczka powie coś do kamery od siebie.
Iza usiadła na skraju łóżka. Wcześniej się ubrała. Gdy poszedł klaps ładnie
się uśmiechnęła i zaczęła:
- Mam na imię Iza. Jestem szczęśliwą mężatką. Uwielbiam się puszczać. Moja
cipka wprost płonie na myśl o kutasie. Taką mam pizdeczkę ....
Ściągnęła majtki na bok, rozłożyła nogi i rozciągnęła szparkę.
- a takie cycki ...
pociągnęła koszulkę w dół i wyskoczyły przez dekolt. Zachichotała i przywołała
mnie na scenę ruchem palca. Poszedłem. Byłem nagi i miałem kaganiec na ptaku.
- To jest mój mąż frajer. Ma żałośnie małego kutaska i budzi we mnie litość.
Bardzo chce mieć dziecko więc będzie miał, ale nie swoje. Postanowiłam, że
dam się zerżnąć i zapłodnić panu Ryszardowi. To prawdziwy ogier. Spłodził już
dziesiątki dzieci na całym świecie a ja będę jego cipką numer pięćdziesiąt cztery.
Zaraz wy i mój mąż frajer zobaczycie jak pan Ryszard mnie zapładnia.

Na scenę wtoczyło się ochydne stare i żylaste cielsko szczerzące w uśmiechu żółte
zęby. Kutas sterczał jak u młodzika, ale jaja wisiały w długim worku. Pomyślałem
jakie to odrażające, że za chwilę ten staruch wtryśnie swój materiał genetyczny
w moją młodziutką żonkę. Gościu w kitlu rozebrał Izę do naga i układał na łóżku
w najlepszej pozycji. Kazał jej głowę położyć nisko na łóżku a wypiętą pupę
trzymać wysoko. To gwarantowało, że sperma spłynie do macicy.

Zamknąłem oczy gdy stary ochydny chuj rozwarł śliczne wargi zromowe Izy i
zniknął w jej głębinach. Szczerzył krzywe zębiska ruchając mi żonę. Zwiotczała
moszna z jajami rozbijała się o jej łono jak kula buldożera. W końcu starzec
jękął i stało się. Napierał mocno na jaj pupę. Wiedziałem że napełnia ją
swoim nasieniem. Po ruchaniu kazali trzymać Izie pupę wysoko. Ryszard zadowolony
z siebie rozciągał jej pośladki a kamerzysta kręcił zbliżenie. Między wargami
kleiła się biała ciecz ale nie wypływała. Siedziałem upokorzony całkowicie
skrywając głowę w dłoniach. Byłem królem rogaczy.

*** C.D.N ***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piter2570
PostWysłany: Pon 16:06, 18 Kwi 2016 Temat postu:




Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraków
Płeć: Kobieta

super piszesz fantazji można pozazdrościć
niecierpliwie czekam na kolejne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lionello
PostWysłany: Pon 18:53, 18 Kwi 2016 Temat postu:




Dołączył: 07 Kwi 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Świetnie, nie zazdroszczę rogaczowi, sam chciałbym tak pocisnąć jak Ryszard.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mężuś
PostWysłany: Czw 18:16, 12 Maj 2016 Temat postu:




Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Iza tp Wulkan sexu ,dawaj dalej kolego naprawde swietne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny Strona 2 z 6

Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Iza
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group