Zdraża żony przemieniona w cuckold

tomeczekrogacz

Witam wszystkich rogaczy na tym forum! Very Happy

Ciesze się, że moje życie tak się potoczyło, że również mogę podzielić się świeżą historią, ale już na starcie zaznaczam, że nie będzie to stereotypowy cuckold, jak pewnie tutaj większość byczków. Mam na imię Tomek i mam 37 lat, tyle samo co moja żona Marzena. Jesteśmy razem od klasy maturalnej, a małżeństwem od 15 lat i tak naprawdę byliśmy jedynymi partnerami seksualnymi dla siebie dotychczas. Dorobiliśmy się dwóch ślicznych córek i dużego domu, więc można powiedzieć, że prowadziliśmy ustabilizowane życie rodzinne. Trzeba zacząć od bardzo ważnego faktu, że Marzena jest bardzo ładną kobietą, która się rzuca w oczy facetom. Jest blondynką średniego wzrostu (około 170 cm) i ma bardzo duże cycki i dość szczupłą i wysportowaną kobiecą figurę, ponieważ regularnie chodzi na siłownie. Jesteśmy też przeciwieństwami, bo z biegiem lat mam brzuszek i jestem lekko przy kości, tak więc wielu też serio mówiło, żebym uważał na żonę, bo nie pasujemy do siebie wyglądem i jakiś przystojniak się za nią weźmie.

Zawsze marzyłem o zdradzie kontrolowanej i gdzieś po urodzeniu drugiej naszej córki, czyli 10 lat temu marzyłem o tym, aby Marzena ruchała się ostro z jakimś facetem za moją zgodą. Generalnie nasz seks jest i był dość dobry, ale nie będę tutaj ukrywać, że mieliśmy też pewne ograniczenia, a w zasadzie ja, bo mój penis ma 10 cm w zwodzie, więc za duży nie jest, ale dawaliśmy jakoś radę. Choć parę lat temu, gdy pewna noc nie poszła w łóżku po naszej myśli, bo mój mały szybko trysnął, pogadaliśmy o tym szczerze i zaproponowałem jej, żeby znalazła sobie kochanka za moją zgodą i żeby łączyła nasz seks z seksem z kimś, kto w pełni zaspokoi jej potrzeby. Ogólnie to wyśmiała i powiedziała, że nie ma takiej opcji, bo mnie kocha, a poza tym jest wierzącą katoliczką i nie będzie mnie zdradzać męża, bo mnie kocha. Ciekawe jak na to teraz patrzy po upływie czasu? Smile

Na brak adoratorów Marzena narzekać nie mogła, zwłaszcza gdy byliśmy na jakiś weselach bądź domówkach, gdzie dużo facetów ją bajerowało. Jednak mimo że jest naturalna sex-bombą, to słynęła z konserwatywnego podejścia do seksu z innymi mężczyznami, romanse i skoki w bok to nie był jej klimat, dlatego też odpuściłem dyskusje i posiadanie przez żonę kochanka traktowałem jako nierealne pragnienie niemożliwe do spełnienia.

Aż zdarzyła się jedna rzecz. Na co dzień zajmuje się spedycją i pracuję w biurze, ale w ostatnim czasie mamy trochę problemów w firmie od kilku albo nawet kilkunastu miesięcy i czasami jest taka sytuacja, że jadę gdzieś w trasę sam jako kierowca, nawet zagranicę, jednak niespecjalnie daleko. Maksymalnie 1 noc spędzona poza domem. Ostatnio tak się zdarzyło, że musiałem jechać, ale okazało się tuż przed wyjazdem, że towaru będzie mniej, ponieważ pojadę do Niemiec tylko do siedziby firmy tylko, a nie również do drugiego oddziału przy granicy z Francją, co oznaczało, że wyjadę rano, a wrócę wieczorem. Jednak Marzenie powiedziałem przed wyjściem, że wrócę dopiero w sobotę po południu a może wieczorem. Nie powiedziałem jej o zmianie planów, bo się trochę spieszyłem, żeby jak najszybciej to załatwić, natomiast postanowiłem, myśląc po drodze, że jej nie powiem, bo chciałem zrobić niespodziankę. Tym bardziej, że już wcześniej ustaliliśmy, że weekend nasze dziewczynki spędzą u teściów, czyli jej rodziców i naszła mnie ochota na seks z moją żoną.

Wróciłem gdzieś koło 21 do bazy i gdzieś przed 22 wyszedłem z biura, wpisując raport z trasy w komputerze. Po 22 pojawiłem się w domu, jednak gdy zbliżałem się, to zdziwił mnie fakt, że w całym domu było ciemno, a w sypialni była zapalona lampka nocna. Zazwyczaj Marzenka w salonie ogląda telewizor albo idzie się po prostu spać. Wszedłem po cichu do domu i nie zapalałem światła, jak wszedłem. Gdy przekroczyłem korytarz u słyszałem, jak w naszej sypialni na piętrze dochodzi muzyka. To dziwne, bo moja żona nigdy nie słucha radia albo czegoś takiego. Wszedłem więc po cichu i zauważyłem, a właściwie usłyszałem oprócz puszczanej relaksującej romantycznej muzyczki męskie sapanie. Drzwi były uchylone na tyle by wszystko widzieć bardzo dokładnie. Na naszym łóżku leżał facet, który wcześniej nie był mi znany, a moja żona robiła mu loda. Byłem w pierwszej chwili bardzo wściekły, bo Marzena nie dosyć, że pieprzy się z kochankiem, to jeszcze robi mu loda, a mi od dobrych paru lat nie chciała robić, bo mówiła, że nie lubi i się brzydzi. Jej kochanek trzymał ją za głowę i przyciskał do swojego kutasa, a sam dość głośno wystękiwał. Nie wiedziałem co zrobić, w pierwszej chwili chciałem przerwać im ich zabawę i zrobić awanturę, jednak byłem tak niesamowicie podniecony, że nie mogłem uwierzyć, że mimo tego, że było to za moimi plecami, to jednak moje fantazje się spełniły. Dlatego podjąłem wyzwanie, żeby oglądać to dalej, choć nie byłem pewien czy wytrzymam do końca. A widok miałem dobry, bo drzwi w sypialni były uchylone na tyle, że oni mnie nie widzieli, a ja delikatnie się wychylając wszystko dobrze widziałem. Nigdy nie czułem takiej adrenaliny. Moja żona wzieła gumkę i założyła swojemu kochankowi i to co mnie ujęło to, że jego kutas był duży i gruby. O wiele większy niż mój. Pierwszą ich pozycją była pozycja na jeźdźca, aczkolwiek myślę, że właściwym sformułowaniem będzie to, że Marzena była na górze, bo ta pozycja była przez nią modyfikowana. Najpierw przez chwilę był to standardowy jeździec, potem jeździec, gdzie ona wychyliła się do tylu w taki ala łuk, a na końcu na nim leżała i namiętnie się obdarowywała pocałunkami ze swoim kochankiem. Było podniecające to, że szeptali sobie różne rzeczy do ucha, co nie zawsze byłem w stanie dobrze usłyszeć, bo romantyczna muzyka w tle zagłuszała ich wymianę miłosnych słów. Było też podniecające, jak w międzyczasie obmacywał ją po plecach i po tyłu. Moja żona zaczęła coraz głośniej sapać, dyszeć i jęczeć. „O tak!! Wspaniale!!! Bardzo dobrze mi z Tobą, kochanie! Kocham Cię, Dawid! Oooo taaaaaakkkkk!!”,

Wtedy bardzo poważnie zastanowiłem się czy nie przerwać im tej zabawy, bo niespodziewałem, że moja zona coś czuje do tego typka. Bylo to dla mnie silne uczucie. Jej kochanek, Dawid wstał i pocałował moją żonę, mówić do niej „Też Cię bardzo Kocham Marzena! Uwielbiam z Tobą uprawiać seks!”. „Proszę Dawidku, weź mnie od tyłu”. Jak powiedziała tak zrobił, namiętnie się całując żonka położyła się na brzuchu, a jej kochanek wszedł w nią swoim dużym kutasem. Bzykał ją bardzo rytmiczne, a Marzena dostawała niesamowitych orgazmów „ ooo taaak, mooocniej kochanie!! mocniej!! Proszę!!! Oooo taaaaak! Tak mi dobrze!! oooo takk!!”. Dawid również jęczał i strasznie sapał, wyjękując, że ją kocha. W tej pozycji spuścił się w gumkę i zakończył się seks.

Chciałem wejść na żywca, gdy się już calowali, ale przyznam się bez bicia, że balem się konfrontacji z Dawidem i chcialem jakoś to przeczekać. Poszedlem więc po cichu na parter, gdzie są pokoje naszych córek i się tam schowałem. Nie wiedziałem, czy kochanek żony będzie w domu na noc, to oznaczaloby, że musiałbym się z nim skonfrontować w tej chwili, bo niestety nie byłem wstanie normalnie funkcjonować. Byłem tam wkurzonyi załamany, ale jednocześnie podniecony, bo jak pisalem wyżej zawsze marzyłem o tym, żeby moja zona miała kochanka. Ale nie spodziewalem się, że to kiedykolwiek nastąpi i że nastąpi to wlaśnie w takiej formie. Sprawy rozegrały się tak, że po 30 minutach kochanek mojej żony wyszedł z domu, a ona posprzątała po ich romantycznym wieczorze, Następnie żonka poszła się wykąpać i następnie udała się schodami na góre do naszej sypialni. Odczekałem parę minut, żeby nie wychodzić od razu. W międzyczasie zwaliłem sobie konia z jękami, bo nie wytrzymałem. Bylem pobudzony, wkurzony, upokorzony i podniecony. I nie wiadomo, co bardziej we mnie siedziało.

Poczekałem 15 minut i poszedłem do góry. Siedziała moja żonka grzecznie na łózku w czerwonej sexi koszuli nocnej, której nie mogła dla mnie znaleźć.

- OO! Hej Kochanie! Nie wiedziałam, że tak wcześniej wrócisz.

Wtedy ryknąłem na nią bez opamiętania pełen furii:

- Byłem już tutaj prawie godzine i załapałem się na te Wasze pornole, Twoje i tego Twojego gogusia za moimi plecami? Mną się nie umiesz zająć, seksu mi odmawiasz, a z jakimś Dawidkiem rżniesz się bez opamiętania? To ma być żona?

- Dziwisz się Tomeczku, dlaczego? Przecież Ty doskonale wiesz, dlaczego bzykam się z Dawidkiem. Odpowiedź leży w Twoich majtkach i w Twoim penisie, bo masz tak małego, że aż szkoda słów. Nie zaspokajasz mnie, a Dawid w przeciwieństwie do Ciebie to ma 19 cm, bo sama mu zmierzyłam. Może i ten Twój „maluszek” byłby do ogarniecia, gdybyś tak, jak bardzo chciałam pójść razem do seksuologa i tam by nam doradził, jak mamy działać w naszej sytuacji. Ja miałam ochotę na żywy i pełen miłości seks, a od Ciebie w zamian dostawałam 2 minuty Twoich jęków, bo ja ledwo co wzdychałam, po tych Twoich „wepchnieciach”. Ciesze się, że nas nakryłeś, bo już od 2 miesiecy z Dawidkiem myśleliśmy, jak Ci powiedzieć o nas. Ale to koniec z nami. Biorę rozwód z Tobą i odchodzę do Dawida! Kocham go, Ciebie już od dawna nie, bo mnie zaniedbałeś!. Przy Dawidzie czuje się prawdziwą kobietą!

I po tych słowach rozegrała się awantura, która trwała do 3 w nocy w kuchni. Potem Marzena poszła do sypialni spać, a ja w salonie. Gdy rano się obudziłem to pomimo złości i tego, co odkryłem i tego co usłyszalem też w kuchni, czułem podniecenie, że moja żona ma romans. I stwierdziłem, że spróbuje to zamienić w cuckold, tyle że akceptując, to że ona mnie już nie kocha, tylko tego swojego kochanka.

Po południu usiedliśmy przy winku na spokojnie i pogadaliśmy. I zapytałem się jej; Skarbie, może da się to wszystko w miarę naprawić, co?

- Tomek, tu już nie ma co naprawiać. Dawid o wszystkim wie i niebawem będziemy oficjalnie razem.

- Wiesz Marzena, nie trzeba się rozwodzić. Wiem, że Ciebie zawiodłem i byłem pracoholikiem, a Twoje kobiece potrzeby miałem w dupie i nie chciałem nic zrobić z moim małym kutasem. Ale może poczekajmy z tym rozwodem. Nie musisz nawet rozstawać się z Dawidem. Możecie się bzykać za moją zgodą, a ja również z Tobą będę to robić i naprawię moje zaniedbania. Kiedyś mówiłem Ci o tym, czy chciałabyś mieć kochanka, pamiętasz? Odpowiedziałaś mi, że nigdy mnie nie zdradzisz. Jest coś takiego, jak cuckold, czyli mówiąc prościej zdrada kontrolowana. Możemy razem uprawiać seks i też Ty masz przyzwolenie, że możesz to z Dawidkiem robić, ale musisz mi o wszystkich szczegółach opowiadać i też, gdy będziecie robić to u nas, dopuszczać mnie do tego, abym to oglądał. To był podniecający widok.

- Żartujesz prawda? - zapytała bardzo spokojnie, ale też z zaciekawieniem.

- Mówię poważnie. Od wielu lat, jak byliśmy gdzieś na imprezach, to widziałem, jak Ciebie faceci podrywają i że jesteś dla nich sex bomba. Wyobrażałem sobie, jak walisz mnie po kątach, a oni swoimi długimi penisami Ciebie rżną, jak sukę. Zawsze, jak pieściłem Twoje wielkie piersi, to zawsze wyobrażałem sobie, jak jakiś facet to robi, a Ty mi przyprawiasz rogi. Ale myslałem, że jesteś tak grzeczna, że nie odwalisz mi tego numeru. A mogliśmy tym tropem pójść wcześniej, byłoby bez krzyku.

Marzena powiedziała, że przemyśli sprawę i pogada z Dawidem, co on o tym sądzi. Powiedziała, że z jej strony jest to możliwe, ale żebym się nie łudził, że to będzie długo trwało, bo może być tak, że i tak ode mnie odejdzie, tylko się opóźni. Powiedziała też, że możemy to potraktować jako formę przejściową i zobaczymy, jak się nasze losy potoczą dalej. Nie mogłem też zapytać, jak się poznała z Dawidem. Akurat była na imprezie u koleżanki i tam wśród znajomych był Dawid i poprosił o spotkanie. Pierwotnie Marzena mu odmówila i powiedziała, że ma męża, ale nie odpuszczał. Poszła na kawę i po tej kawie wylądowała u niego w łóżku. Zakochali się w sobie bardzo szybko i potem to już było tylko przyprawianie mi rogów. Ich relacja trwa od marca 2023 roku.

W niedziele przed obiadem zanim nasze dzieci wróciły od teściów, Marzena oznajmiła, że Dawid się zgodził się, żebym patrzył, jak się bzykają i zgodził się na ruchanie moje Marzeny, bo kochankowi mojej żony to nie przeszkadza, że będziemy to robić. Żona opowiadała, jak do tej pory się kochali, że robili to na łóżku w wielu pozycjach, na krześle, na stole, pod prysznicem, Nawet rozdziewiczył ją analnie, co mnie się nie udalo przez tyle lat. A w najbliższych dniach będę miał okazję na żywo zobaczyć ich w akcji i nie mogę się doczekać tego.

Wiem, że z jednej strony sytuacja jest patowa, bo żona zakochala się w swoim kochanku, ale paradoks polega na tym, że mi to nie przeszkadza, a podnieca strasznie! Myślę, że inny scenariusz by do mojej żony nie pasował, gdy rucha się po kątach tylko dla samego seksu. Uprawialiśmy seks dwa razy po tym zdarzeniu i zawsze byłem podniecony, jak później przy mnie w sypialni gadała z nim przez telefon i mówiła co będą ze sobą robić.

Chciałbym Was rogacze drodzy poprosić o opinie, co sądzicie o tej sprawie? I co proponujecie w tej relacji oprócz oglądania na żywo? Dodam, że trójkąt nie wchodzi w grę, bo o to żonę pytałem.