Niespodzianka

Beha · Wysłany: Pon 16:51, 10 Sie 2015 Temat postu: Niespodzianka

Może nie do końca tematyka Cuckoldu.

Nie tyle kręci mnie zdrada, co widok mojej kobiety zaspakajanej przez innego. Taki silniejszy bodziec. Motywator.

Historia sprzed kilku lat (związek potem się niestety rozpadł).

Moja ówczesna dziewczyna miała niesamowity temperament. Ale była też niesamowicie wierna. Typ kobiety niezdobywanej, zakochana we mnie, niezainteresowana innym absztyfikantami. A było na czym zawiesić oko - bardzo zgrabna dziewczyna. W łóżku nie brakowało nam pomysłów, kochaliśmy się wszędzie, zdarzało się nam zabawiać się w zapełnionym pociągu podczas jazdy do pracy, numerki w parkach, przymierzalniach, to były przeżycia podnoszące adrenalinę.
W którymś momencie padł pomysł trójkątu. Nie powiem, w przeciwieństwie do większości facetów marzyło mi się, by moją Agę ktoś zerżnął razem ze mną.
Uprzedzając domysły, jestem całkowicie heteroseksualny, kręci mnie widok, gdy moja kobieta jest zaspakajana przez innego gościa, jęczy i dostaje silnych orgazmów.
Co jakiś czas temat powracał w łóżku, przeważnie była to opowiadana, fantazja podczas zabaw z dildo. Aga lubiła mieć mnie w tyłeczku i pana pomocnika w cipce. Czasami, podczas zabaw 69 ssąc mego fiuta i pieszcząc jej łechtaczkę dodatkowo posuwałem ją wibratorem. Podobało się jej. Nawet bardzo.
Kiedyś, podczas rozmowy zgodziła się na trójkąt, ale tylko z facetem. Nie powiem, byłem przeszczęśliwy. I pojawił się problem - wybór kandydata.

Ci, którzy próbowali tego klimatu, wiedzą, że na pierwszy raz trudno jest wybrać. Znajomy, przyjaciel - raczej odpada. No to obcy. Zamieściliśmy ogłoszenie na czeskim popularnym portalu dla amatorów, odzew był, ale czuć było, że wybór kandydata będzie sporym wyzwaniem.

Sama przygoda wydarzyła się zupełnie spontanicznie, nieplanowanie -
w Agi imieniny, w czerwcu.Wypadło to jakoś w weekend, plenerowe piwko z kilkoma znajomymi. Z racji niechęci do zbyt mocnego kaca, chciałem ukręcić się z imprezy. Aga miała ochotę jeszcze zostać, byłem nawet trochę zły, gdyż mocno się wstawiła. I "czuć" było jej zainteresowanie naszym osiedlowym kolegą - Piotrkiem, który mieszkał w klatce obok. Zawinąłem się więc do mieszkania, rzucając na odchodne, żeby Aga niebawem też wróciła. Gdy w mieszkaniu położyłem się w łóżku, miałem dziwne przeczucia, obawy mieszające się z pożądaniem. Coś mi podpowiadało, że Aga może mi przystrzelić rogi. Nagle dzwonek do domofonu, jest Aga, ale nie sama. Przyszła mocno zawiana, razem z Piotrkiem i napoczętą flaszką oraz zapojką. Błysk w jej oczach zdradził jej zamiar - przyprowadziła swoją zwierzynę do domu. Z jednej strony adrenalina, z drugiej złość, zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Piotr już wiedział, w jakim celu został przez Agę zaciągnięty do nas. Aga podeszła i szepnęła mi na ucho "tego chciałeś".Złość i zaskoczenie zostały stłumione przez podniecenie. Aga zdjęła bluzkę, była w staniku i spodniach, po chwili zrzuciłem je z niej. Zaczęliśmy się całować, pieścić. Po chwili spadł staniczek, odsłaniając Piotrowi jędrne piersi Agi. Aga nic sobie z tego nie robiła, była zajęta mną całkowicie. Ukradkiem spoglądałem na reakcję Piotrka - siedział na fotelu i majstrował sobie w rozporku. Rzuciłem do niego, że w szafce pod telewizorem jest aparat, niech go weźmie i porobi nam trochę zdjęć. Zaśmiał się, że jesteśmy zboczuchami i nie spodziewał się tego po nas. Gdy Aga ujeżdżała mnie już na całego, Piotrek pstrykał nam naszym aparatem fotki. Widok następnego dnia na nasze fotki- boski. Po kilku minutach jazdy Aga wstała napić się drinka - spojrzałem na Piotrka i powiedziałem mu, by się nie krępował i dołączył do zabawy. Zaproszenia nie trzeba było powtarzać, gdyż Piotr pstrykając nam zdjęcia zabawiał się już swoim sterczącym fiutem. Podszedłem do Agi, która dopijała drink przy stole, zabrałem jej szklankę z dłoni, pchnąłem na łóżko, tak by siedząc wzięła mojego fitua w usta. Lizała go łapczywie, po chwili dołączył Piotrek i miała obie dwie dłonie zajęte. Na początku musiała się postarać, gdyż ani ja, ani Piotr nie mieliśmy jakiegoś super wzwodu, troszkę się wzajemnie peszyliśmy. Agnieszka postarała się jednak i zaciągnęła do łózka Piotrka, a ja dorwałem się do aparatu. Troszkę zaskoczony byłem, że Aga nie poprosiła Piotrka o założenie gumki, ale z racji wypitego wcześniej alko niespecjalnie w tamtym momencie się martwiłem konsekwencjami. Aga co chwilę zmieniała pozycję przeplatając posuwanie z namiętnym lizaniem Piotrka fiuta. Oni szaleli, ja dokumentowałem aparatem całą zabawę, bawiąc się swym fiutem. Nie ukrywam, słuchając coraz głośniejszych jęków Agi , czułem , jak we mnie gotuje się krew. W którymś momencie dołączyłem, wsadzając Adze moją stręczącą pałkę w usta - ujeżdżała biodrami Piotrka i ssała łapczywie mojego fiuta. Nie spodziewałem się, że Agusia będzie aż tak szalona. Agusia dostała mega orgazmu ujeżdżając Piotra, nie wytrzymałem i wystrzeliłem jej na twarz - nie wiem, czy kiedykolwiek tak łapczywie spijała każdą kroplę mego nasienia spływającą po jej buźce. Piotr o dziwo wyszedł spod Agusi, ale nie dokończył, wstał, napił się kolejnego drinka, a Agusia poszła do łazienki zetrzeć resztki spermy z buzi. Po chwili wróciła i zabawa zaczęła się od nowa. Sam byłem zaskoczony, że widząc, jak Agusia obciąga Piotrkowi mój fiut z powrotem stoi na baczność. Tym razem zamieniłem się z Piotrkiem miejscem, teraz to ta posuwałem Agusię leżącą na plecach. Gdy tak się pieprzyliśmy, Piotrek cykał nam zdjęcia. Gdy ja dopychałem jęczącą Agusię, Piotrek zaczął mojej lubej dobierać się do drugiej dziurki. Ponieważ Aga lubiła w obie dziurki, po chwili w jej pupie znajdował się dwa palce Piotrka. Agusia wyła z rozkoszy. Po chwili postanowiłem dobrać do tyłka Agnieszki, była tak napalona (i pijana ), że nawet nie wspomniała o lubrykancie. Leżała na pleckach, bawiła się Piotrka fiutem, a ja wjechałem w jej ciaśniejszą dziurkę, palcami pieszcząc delikatnie wymęczoną już cipkę. Nigdy wcześniej nie widziałem, by Agusia miała tak "przeoraną" myszkę. Piękna, czerwona, ale widać już było zmęczenie materiału. Więc wio w drugą dziurkę. Agusi to nie robiło różnicy, ja posuwałem ją w tyłek, a w ustach miała interes Piotrka, który co kilka min brał aparat i pstrykał nam zdjęcia. Po kilku min. nastąpiła zmiana pozycji, Agusia dosiadła na jeźdźca Piotrka (nie wiem czemu, robił podchody, ale nie dobrał się finalnie do jej tyłeczka), postanowiłem spróbować nadziać Agusię na dwa baty. Pierwsza próba- zabolało Agusię, jęknęła boleśnie, a i mnie jakość nie było za wygodnie. Po chwili drugie wejście i udało się wejść. Agusia tym razem zajęczała z rozkoszy. Wspaniałe przeżycie pieprzyć Agusię na dwa baty. Piotrek na dole, jego fiut w Agusi cipce, a ja z tyłu w jej dupce. Ciasno, przyjemnie, przez kilka min jechaliśmy tak wyjącą z rozkoszy Agę, nigdy wcześniej mojemu fiutowi nie było aż tak dobrze. Zlałem się w Agi tyłeczku i delikatnie wyszedłem z niej. Agusia poszła do łazienki obmyć się, to samo i ja zrobiłem -unikałem przekładania z dziurki do dziurki . Ja skończyłem już dwa razy tej nocy, Agusia śmiała się, że ją tyłek tak boli, że jutro nie będzie w usiąść. Piotrek nie skończył ani razu, nadal miał ochotę pomęczyć Agusię. Chwila przerwy, kolejny drink i Agusia trzymana za włosy połyka fiuta Piotrka. Nienasycona kotka, cała zabawa trwała już dobre dwie -dwie i pół godziny. Tym razem ta ja siadam z aparatem i co kilka chwil pstrykam zdjęcia. Dłuższe 69, gdzie Piotrek znów palcami dobiera się do tyłka Agusi, ale ta bardziej zainteresowana jest, by dosiąść Piotrka. Nienasycona kotka, nigdy nie przypuszczałbym, że Aga będzie w stanie tyle czasu się pieprzyć. Jak wyjawiła następnego dnia - koniecznie chciała, by Piotrek też skończył, a temu nie bardzo to wychodziło. Aga szalała na Piotrku, ten ugniatał jej piersi tak, że przez kilka kolejnych dni miała siniaki. Przekładka, raz Agusia na górze, raz na dole. Po paru min oglądania mojej nienasyconej nimfy mój fiut znów zaczął "działać" i po chwili Piotrek trzymał Agusię za nogi posuwając jej cipkę, a Agusia obciągała mi. Nie trwało to dużo, po chwili wystrzeliłem, tym razem mało obficie - zmęczenie materiału dawało o sobie znać :> Agusia też miała już dosyć, choć chyba niepocieszona była brakiem finału ze strony Piotrka. Po kilku min zalegliśmy we troje w łóżku, każe z nas padało ze zmęczenia. Agniecha chciała jeszcze possać Piotrkowi, ale ten zasnął podczas robienia loda , więc ta zrezygnowana przytuliła się do mnie i zasnęła.
O dziwo, następnego dnia wszyscy troje baliśmy się kaca moralnego, ale przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. Piotrek zawinął się jakoś przed obiadem. Mieliśmy fajną pamiątkę upojnej nocy - ok setki zdjęć oraz kilka filmików nagranych aparatem. Agusia przyznała mi się, że gra wstępna z Piotrkiem zaczęła się już na powrocie z imprezy pod blokiem. Pytała się, czy nie jestem zły, ale w sumie udało nam się zrealizować naszą wspólną fantazję, więc cel uświęca środki.
Musiała mi tylko opowiedzieć, jak uwiodła Piotrka i co robili się przy wejściu do klatki. A działo się tam sporo.
Zły byłem na nią za fakt, żę nie kazała założyć gumki Piotrkowi.
Jak sama przyznała, jako że pieprzyli się bez gumy pod klatką, to nie chciała już z w mieszkaniu.

Zazdrość, troszkę złości, ale i kosmiczna satysfakcja.
Moja Agusia okazała się być niesamowitą dziwką. Tak ją chciałem.
Kilka miesięcy ją nakręcałem na tego typu przygodę.
Przez kilka dni Agusia było trochę obolała, ale oglądanie zdjęć było wspaniałą grą wstępną.

Ale to już zupełnie inna historia....