Moja piękna niegrzeczna żoneczka

Diablo

Jestem żonaty od 12 lat a znamy się 13 lat. Moja żona jest bardzo romantyczna, delikatna, śliczna o szczupłej figurze w rozmiarze "S" z wciętą talią z biustem 75B
Zawsze była osobą skrytą raczej nie stroniącą za towarzystwem. Wolała się dystansować niż być w na fali. Ale skrupulatnie starałem się oddziaływać na jej charakter i odwagę, podnosiłem ją na duchu i pomagałem jak tylko mogłem. Wspierałem ją by zawsze miała we mnie pewne oparcie.
Udało mi się ją nawet namówić na terapię u psychologa i to było bardzo dobre bo po roku z małej szarej myszki siedzącej gdzieś w kącie w firmie zajęła stanowisko głównej księgowej, po kolejnym roku dyrektora.
Teraz nadal jest ciepłą osobą tylko nie spuszczającą już wzroku na podłogę i zdecydowanie bardziej asertywną. I taka mi się bardzo podoba bo jest odważna ma swoje zdanie aczkolwiek z moim bardzo się liczy.
Seks od zawsze nam towarzyszył w dużych ilościach. Ale od kiedy się znamy zawsze marzyłem by się kochała z innym facetem. Oczywiście kiedyś było by to nie do pomyślenia a już na pewno nie do zaproponowania. Bo zaraz by powiedziała że jej nie kocham, że na pewno sam mam kogoś skoro jej takie coś proponuję.
Ale 3 lata temu wydarzyła się może mało istotna rzecz ale już zasiała we mnie ziarenko nadziei że może jednak się coś uda w tym kierunku zrobić.

Otóż byliśmy ze znajomymi z forum podróżniczego na wyjeździe na Bałkanach na którym każdy był ze swoją żoną oprócz jednego faceta który był starszy od nas o 5 lat był silny dobrze zbudowany świetnie pływał super tańczył, inteligentny i chyba na wszystkim się znał i był w stanie przetrwać w dziczy jak Bear Gryls. Mojej żonie oczywiście się spodobał po tym względem bo ona lubi osoby inteligentne i uwielbia tańczyć.
Ostatniej nocy gdzieś na kampie w Czarnogórze postanowiliśmy się pożegnać oblewając to alkoholem. Wypiliśmy dużo, moja żona tańczyła z nim a reszta towarzystwa poszła już spać do namiotów w stanie zero kontaktowym ja też zasnąłem na fotelu obok stolika.
Nie wiem ile czasu spałem, lecz gdy się ocknąłem zauważyłem moją żonkę z nim jak stali pod drzewem i rozmawiali on naciskał na nią swoim ciałem a ona oplotła jego ramiona swoimi rękami, po chwili zaczęli się całować najpierw muskali się ustami a później przeszli w głębsze pocałunki. Było mi bardzo przyjemnie patrzeć ukradkiem jak się całują i jakoś nie zauważyłem by moja ukochana się wzbraniała a on naciskał na nią coraz mocniej swoim ciałem masował ją jedną ręką po piersi a drugą po pośladku. Widziałem że moja żonka jest mocno pijana bo gdyby on jej nie przytrzymywał z jednej strony a z drugiej strony drzewo to na pewno leżała by już na ziemi. Po chwili zaczął wsuwać ręce pod jej sukienkę i ściągał jej majteczki a ona była zupełnie bezwładna od wypitego w nadmiernej ilości alkoholu. Obrócił ją tyłem do siebie zsunął spodenki i wszedł w nią, ona stęknęła po ponownym pchnięciu znów stęknęła po kolejnym również i na tym właściwie się skończyło bo po chwili targnęły nią torsje i zaczęła wymiotować.
Zrobiło mu się głupio ale nie zostawił jej samej tylko skombinował papier i wodę by mogła się umyć lecz na tym się skończyło. Bo ona przestraszyła się że ja mogę coś zobaczyć, chociaż udawałem że śpię. Postanowiła nie ryzykować i przeprosiła Sławka i zataczając się jeszcze podeszła do mnie budząc mnie bym wstał i poszedł spać.
Szkoda że wtedy do niczego nie doszło bo trzy pchnięcia upitej kobiety o niczym nie świadczą ale te trzy pchnięcia zasiały u mnie pewne ziarenko nadziei że jeszcze się doczekam na coś więcej.

cdn.