Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  
  moja żona sypia z innym
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Żona w pracy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Żona w pracy <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
NiepoprawniPoznań
PostWysłany: Wto 23:00, 29 Lis 2022 Temat postu: Żona w pracy




Dołączył: 29 Lis 2022
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Żona w pracy
Moja żona pracuje w średniej wielkości firmie przewozowej. Jest tam czymś na zasadzie sekretarki/recepcjonistki. Firma ma jeden oddział, ale sam budynek jest dość spory. Wraz z nią na miejscu pracuje kilkanaście osób, większość to kobiety, ale poza ich prezesem jest może jeszcze z 5 gości. W zasadzie znam ich w większości tylko z widzenia, po imieniu tylko tych co siedzą w biurze wraz z żoną. Od czasu do czasu wpadałem odebrać ją po pracy, zwłaszcza jak musiała dłużej zostać nad jakimiś papierkami. Średnio dwa, czasami trzy razy w tygodniu. A przynajmniej tak mi mówiła... Jak się potem okazało, tylko w części mogło to być prawdą.
Był czerwcowy piątek. Agnieszka zadzwoniła, że się spóźni, bo mają jakieś dostawy na szybko do ogarnięcia i do 16 na pewno się nie wyrobi. Ale nie muszę po nią przyjeżdżać, bo koleżanka ją odwiezie. Paulina była w firmie stosunkowo nowa, zatrudniona do pomocy Agnieszce jakiś miesiąc temu. Widziałem ją może z dwa razy. Wysoka blondynka, kształtne piersi, zgrabny tyłek, bardzo seksowne uda. Lubiła chodzić w spódniczkach i to dość krótkich, z tego co mi Agnieszka mówiła, czym podobno nieźle nakręcała ich szefa Darka. Nie był to właściciel, a jego prawa ręka. To on najczęściej się z nimi kontaktował. Generalnie wydawał się spoko gościem. Nie za wysoki, wysportowany, też żona i dwójka dzieci, już w sumie nastolatków. Często przynosił im papiery do robienia właśnie i potem je odbierał.
Ja skończyłem swoją pracę wcześniej, a że wieczór był pogodny i ciepły, postanowiłem pojechać mimo wszystko po żonkę i zabrać ją na romantyczną kolację do naszej ulubionej restauracji w centrum Warszawy. Pod firmę zajechałem około 17, czyli tak jak normalnie ja kończył bym pracę. Na firmowym parkingu stały już tylko dwa samochody. Toyota – pewnie Pauliny i firmowa Skoda Fabia Darka. Zaparkowałem zaraz obok nich, wyszedłem, zamknąłem drzwi i powoli, niespiesznie skierowałem się do bocznego wejścia. Wiem, że po 16 tylko tam były drzwi otwarte, o ile jeszcze ktoś był w ogóle w środku. Otworzyłem drzwi i skierowałem się w stronę recepcji. Z niej szklane schody prowadziły na piętro, gdzie były główne biura. Idąc w stronę schodów przechodziło się obok akwarium i ekspresu do kawy, który wiecznie podobno nie działał tak, jak trzeba i często przelewał kawę. Kiedy minąłem akwarium i już miałem wchodzić na schody, do moich uszu dobiegł mi doskonale znany dźwięk… Jakaś kobieta wyraźnie jęczała z rozkoszy… W jednej chwili mnie zamurowało! Stanąłem jak wryty i nie wiem dlaczego sam zacząłem nasłuchiwać. Momentalnie ściszyłem oddech, a serce zaczęło mi walić jak szalone. Ale to nie była Agnieszka! Skoro nie ona, to pewnie Paulina się z kimś pieprzy. Przypuszczałem, że może to być Darek, bo kto inny byłby w firmie o tej godzinie. A z tego co mi Agnieszka mówiła, Paulina była sama, nie miała chłopaka... W jednej chwili usłyszałem coś, po czym dosłownie zbladłem i myślałem, że zaraz padnę.
- Dawaj Darek, bierzesz ją!
To był już na 100% głos mojej Agnieszki! Pomyślałem – kurwa, co tam się dzieje… Postanowiłem jednak nie wpadać tam jak jakiś szaleniec i robić aferę, ale powoli, niepostrzeżenie wejść i zobaczyć co faktycznie robią. Schody prowadziły na korytarz. Wchodząc na szczyt za plecami miało się przeszkloną całą ścianę z widokiem na parking firmowy i część garaży oraz magazyn. Środkiem prowadził ciasny korytarz, a po bokach było 6 gabinetów. Po 3 na każdej ze stron. Pierwszy po lewej był Agnieszki. Ale już wchodząc na górę widziałem, że jest pusty, komputer wyłączony, papiery poukładane. Naprzeciwko też nikogo nie było. Paulina dostała pokój zaraz obok Agnieszki, po tej samej stronie. Wszedłem więc możliwe cicho, chociaż serce mi tak mocno biło, a oddech był tak szybki i nerwowy, że myślałem iż wszyscy mnie od razu usłyszą. Przemknąłem obok biura Agnieszki i zatrzymałem się na wysokości ścianki dzielącej jej pokój, od pokoju Pauliny. Całe ściany od korytarza też były szklane, ale w każdym z pokoi wisiały czarne wertykalne rolety. Jak ktoś chciał, to mógł cały pokój zasłonić. Dokładnie tak też było w pokoju Pauliny, z którego wydobywały się cały czas coraz głośniejsze i wyraźniejsze jęki oraz stękanie Darka. Na szczęście (dla mnie) nie były one zamknięte do końca. Sznurek jednej na dole zahaczył się o drugą, dając sporej wielkości szczelinę, przez którą mogłem oglądać całe wnętrze biura. Paulina była oparta przodem o blat stołu. Miała lekko opuszczoną białą bluzkę na naramkach, tak że jej wydatne piersi wystawały na zewnątrz z bluzki. Czarna mini spódniczka podwinięta na jej plecy ukazywała sexowny tyłeczek, w który z całą siłą wbijał się Darek. Na ziemi leżały dwie pary damskich majtek... Darek powolnymi mocnymi pchnięciami wbijał się w Paulinę, jedną ręką trzymając ją za prawy bark, a drugą pieścił jej lewą pierś. Agnieszka stała za nim, była kompletnie naga. Przytulała się do jego pleców, jedną dłonią gładząc tors mężczyzny, a drugą opartą o jego biodra poruszała w rytm pchnięć Darka, nadając jakby tempo, w jakim pieprzył Paulinę.
Widząc tę całą scenę, w jednej chwili zalał mnie zimny pot i zrobiło mi się jednocześnie mega gorąco. Tak jak by na dworze było z 35 stopni, a klimatyzacja nie działała. Nie wiedziałem co robić. Pierwszy raz w życiu widziałem jak bzyka się ktoś inny, w dodatku była to moja żona w trójkącie! Sam nie wiem dlaczego nie przerwałem całej akcji wchodząc do środka. Postanowiłem jeszcze poczekać i popatrzeć co się będzie działo.
Darek, chyba nie chcąc za szybko dojść, wyciągnął pokaźnego penisa z cipki Pauliny. Ta jęknęła ostatni raz i obróciła się do niego przodem, zaczynając go namiętnie całować. Ich usta się praktycznie nie rozdzielały. W tym samym czasie moja Agnieszka przysiadła przed kroczem Darka i zaczęła delikatnie lizać jego penisa. Powoli, niespiesznie, jedną ręką trzymając go za tyłek, drugą delikatnie go masturbując. W pewnej chwili wzięła całego członka do buzi, niemal się krztusząc jego dużą pałą. Ewidentnie mu się to spodobało, bo aż odkleił się na chwilę od Pauliny, położył ręką na głowie Agnieszki i docisnął ją aż do samego końca. Po krótkiej chwili Agnieszka wstała i usiadła na blacie biurka obok Pauliny, szeroko rozkładając uda. Bez zbędnych słów Darek wiedział co ma zrobić. Przesunął się tak, żeby znaleźć się między udami mojej żony. Splunął lekko na penisa, pogładził go ręką i zaczął wpychać go bez najmniejszych oporów w cipkę żony – mojej żony. Serce zabiło mi znowu mocniej… Paulina w tym czasie weszła cała na blat, siadając w rozkroku nad głową Agnieszki. Poprawiła się nieco, tak żeby jej cipka była centralnie nad ustami Agnieszki. Ta momentalnie zaczęła ją lizać po cipce, wręcz wbijając się w nią, jak by chciała z niej wyssać całe soki. Paulina chwyciła za głowę Darka i znowu zaczęli się całować. Darek nieco przyspieszył ruchanie Agnieszki, wbijając się w nią do samego końca. Agnieszka tylko delikatnie postękiwała, nie odrywając twarzy od krocza Pauliny i pieszcząc jej cipkę swoim językiem. Paulina, kiedy widocznie miała dość całowania Darka, podniosła się ze stołu przerywając minetkę jaką robiła jej Agnieszka. Odwróciła się do niej przodem i przesunęła do tyłu, wystawiając mocno swój tyłek w stronę Darka, który klepną ją mocno w pośladek, tak że ta aż kwiknęła, obróciła w jego stronę głowę i się delikatnie uśmiechnęła. Potem odwróciła twarz w stronę mojej Agnieszki i delikatnie pocałowała ją w czoło, jak by całowała rodzinę, a nie laskę, z którą w tej chwili uprawiają seks w trójkącie. Agnieszka jednak wyraźnie nie miała ochoty na takie delikatne czułości. Chwyciła ją za włosy i docisnęła twarz Pauliny do swojej mocno całując, a właściwie wkładając swój język do jej buzi. Darek wyjął swojego fiuta z cipki Agnieszki i przełożył go prosto w cipkę Pauliny. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że ruchają się bez gumki. Paulina mocniej jęknęła, ale nie przerywała na chwilę nawet całowania z Agnieszką. Tak się ruchali jeszcze może z pół minuty, aż z gardła Darka dało się słyszeć wyraźnie głośniejsze jęczenie. Wysunął się delikatnie z Pauliny, ale tak, że końcówka kutasa wciąż w niej była. Wyraźnie widziałem jak pompuje w nią swoją spermę. Jego kutas wyraźnie pulsował, a Darek aż w jednym momencie zadrżał z rozkoszy. Delikatnie wyjął już całego penisa z cipki Pauliny, a resztę wysączającej się spermy wytarł o cipkę Agnieszki, po czym delikatnie jeszcze w nią wszedł przytulając jednocześnie Paulinę, która już niemal bezwładnie leżała na Agnieszce. Wtedy Agnieszka znowu się odezwała:
- Kurde Darek, mówiłam ci, że masz się we mnie nie wycierać. W końcu Radek się skapnie, że coś jest nie tak. Albo zlewaj się na mnie, albo w ogóle gumkę ubieraj...
- Wiesz przecież, że nie lubię w gumce. - powiedział Darek, a Paulina tylko mu przytaknęła:
- Tak samo jak ja kochana….
Agnieszka już nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła.
- To daj, posprzątam to teraz. - powiedziała Paulina. Zeszła z Agnieszki, a właściwie się z niej zsunęła, przyklękła przed nią i zaczęła wylizywać jej cipkę, a właściwie to, co zostawił w niej i na niej Darek. Ten stał wciąż obok, co Paulina jeszcze wykorzystała. Raz ssąc jego kutasa, raz wylizując cipkę żony.
Nie wiem co mi strzeliło do głowy. Nie wszedłem do środka, tylko postanowiłem się już nieco uspokojony wycofać. Jak tylko zszedłem ze schodów, wręcz pobiegłem do samochodu i wróciłem do domu. Agnieszka wróciła dopiero około 18:30. Faktycznie odwiozła ją Paulina. Patrzyłem na nie przez okno tak, żeby mnie nie widziały – ale ja je tak. Samochód Pauliny stanął kawałek od naszej klatki, ale bez trudu było widać całe wnętrze. Agnieszka nie wyszła od razu. Zamieniły ze sobą jeszcze kilka zdań, a tuż przed samym wyjściem moja żona jeszcze delikatnie pocałowała Paulinę. Ta od razu odwzajemniła jej pocałunek i się pożegnały. Agnieszka do domu weszła jak gdyby nigdy nic. Zapytana co tam w pracy – odpowiedziała tylko krótko, że nudy i jest strasznie zmęczona, bo tak ją przed weekendem pocisnęli. Nie miała już w ogóle tego wieczora ochoty na seks, a jak już się położyła to zasnęła bardzo szybko. Ja nie mogłem spać. Cały czas myślałem o tym co się stało. Jak Agnieszka obróciła się bokiem i lekko odsłoniła kołdrę, jakoś tak mimowolnie spojrzałem na jej tyłek. Po udzie mojej kochanej spływała wyraźna stróżka lepkiej spermy… Na pewno to nie była resztówka wylizana przez Paulinę. Musieli się jeszcze potem raz ruchać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->Żona w pracy
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group