Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  Forum moja żona sypia z innym Strona Główna  
  moja żona sypia z innym
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->preludium

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
preludium <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
Bull44
PostWysłany: Nie 2:14, 14 Kwi 2013 Temat postu: preludium




Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

Wszystko zaczęło się w zasadzie niewinnie…
Anka z Markiem wprowadzili się do nowego mieszkania, które otrzymali w ślubnym prezencie od rodziców dziewczyny w czerwcu.
Miesiąc później poznali Andrzeja- sąsiada z naprzeciwka i nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie kilka szczegółów.
To był nie tylko wielki chłop, ale miał w sobie coś niepokojącego, jakieś tatuaże więzienne, sznity i generalnie należał do grona facetów, których Marek omijał na ulicy z daleka.
A warto dodać, że mężuś był z zawodu bankowcem, drobnej postury , typ popychadła takiego co zwykle nie zauważa się w towarzystwie więcej niż dwóch osób.
Po kilku przypadkowych spotkaniach Andrzej zaczął traktować Marka nieco jak uczniaka, chwytał go niby przyjacielsko za kark – co tam koleżko?, co u ciebie? – jak miewa się żoneczka? – Aneczka dobrze ci daje chłopaku?
Z czasem docinki stawały się coraz wulgarniejsze:
- daje ci dobrze dupy?
- coś rzadko słyszę odgłosy rżnięcia przez ścianę, co się dzieje?

No i stało się, kiedyś po powrocie z pracy zastał sąsiada rozmawiającego z Anką w najlepsze w ich własnej kuchni.
Anka zaskakująco dobrze bawiła się słuchając jego żartów, które Marek oceniłby jako uwłaczające godności.
- O! jest i mężuś!- z uśmiechem krzyknął Andrzej
- widzę, że się dobrze bawicie- odburknął Marek- pijecie herbatkę? Może Aneczko zrobisz mi też filiżankę?
Kiedy ona była zajęta parzeniem herbaty panowie usiedli w salonie.
Rozmowa kleiła się świetnie z punktu widzenia Dominującego sąsiada i była beznadziejna zdaniem młodego mężusia.
- dupiatą masz tą pracę, nudno musi być co?, ale przynajmniej dobrze zarabiasz koleżko co? I cały czas komentarze i docinki w tym stylu.
Marek odpowiadał niechętnie i niezbyt wyczerpująco marząc jedynie by sąsiad „zmył się” czym prędzej.
Kiedy Anka weszła z herbatą dla niego i kolejną dla Andrzeja, jej mąż zauważył jego pożądliwe spojrzenie na gosposię- niby tylko drobiazg ale…
Tym razem skończyło się na rozmowie i żartach jednak już wychodząc Andrzej zaznaczył, że widzi ich na swoich urodzinach w przyszłą sobotę.
Na nic zdały się protesty, Anka uparła się, że tak wypada i że on jest przecież taki miły itp.
Marek coś tam jej wspomniał o swych złych przeczuciach i obawach, ale Anka nie chciała słuchać, powiedziała tylko:
- nie chcesz to nie idź, ja pójdę choćby z grzeczności
- Czy ty nie widzisz jak on na ciebie patrzy?
- Marek na to – przecież ten barbarzyńca pożerał cię wzrokiem!
- doprawdy? -zdziwiła się Ania z przekąsem- jeśli nawet tak było to tylko miło, czyżbyś był zazdrosny?
- no co ty, chodzi mi tylko o twoje bezpieczeństwo - odparł Marek – przecież gdy ten bandzior wypije to kto wie co mu do łba strzeli, a ja nie będę mógł wiele pomóc ; widziałaś jaki to potwór!
Ania podsumowała:
- ee tam! Ty zawsze widzisz wszystko w ciemnych barwach, idziemy i już!
W sobotę już od popołudnia Ania przygotowywała Siudo wyjścia.
Marek jak zwykle musiał pomagać jej suszyć włosy, malować paznokcie u stóp, zapinać zamki.
Nie opuszczało go wrażenie, że przygotowuje żonę tym razem niczym jagnię na rzeź…
Punktualnie o 18.oo stali pod drzwiami Andrzeja, który zaprosił ich szerokim gestem, nie omieszkując pochwalić wyglądu żonki Marka.
-Ależ masz dupcię w domu chłopaku! – aż kusi, żeby tak chwycić za te cycuchy i za dupcię i potarmosić!
Anka niby zmieszana, ale nie wyglądała na kogoś kto obrażony chciałby opuścić lokal, wprost przeciwnie lekki rumieniec i opdowiedź :
- nie przesadzaj Andrzejku, żadna ze mnie piękność
- nie udawaj skromnisi, kawał z ciebie laseczki, prawda mężusiu? -
zironizował Andrzej – jakbym ja miał w domu taką suczkę to bym jej z wyra nie wypuszczał! Hahaha, zaśmiał się ze swojego własnego żarciku
Ania rzeczywiście była atrakcyjną młodą kobietą, około 165 cm wzrostu, drobnej budowy ok. 48-50 kg wagi, piersi wielkie silikonowe (od zawsze marzyła o ich powiększeniu i ostatecznie dopięła swego.
Wtedy jeszcze Andrzej o tym nie wiedział ale i tak dziewczyna ewidentnie robiła na tym gburze spore wrażenie (jak to sobie na własny użytek nazwał Marek).
Wkrótce okazało się, że byli jedynymi gośćmi.
Po ok. trzech godzinach cała trójka miała już tyle w czubie, że rozmowa zaczęła nie tylko się kleić ale nawet Marek chwilowo zapomniał o swoich obawach.
Do czasu.
„Chłodny prysznic” spadł nagle, nieoczekiwanie i wtedy wszystko się zaczęło a właściwie to był początek totalnej zmiany w ich życiu, małżeństwie.
- Chłopaki, zostawię was na pół godziny, muszę zadzwonić do mamy i wywiesić pranie, poradzicie sobie beze mnie?- wypaliła Anka
- jasne, wracaj szybko malutka!- wypalił sąsiad
Gdy tylko zamknął za nią drzwi nie wrócił już na swoje miejsce tylko podszedł do zaskoczonego Marka ze słowami:
- koniec gry wstepnej! wstawaj szmato!
Mężuś otworzył szeroko usta ze zdziwienia- co się stało?
Wtedy Andrzej chwycił go za włosy i postawił do pionu:
- posłuchaj, powiem to tylko raz a jeśli będę musiał kiedyś powtórzyć to będzie bardzo bolało!
- mam ochotę zająć się twoją kobitką a ty psie jeden będziesz robił co każę, będziesz wykonywał rozkazy i będziesz…
- no co ty Andrzej, o co Ci chodzi? –przerwało mu bąkanie już nie na żarty wystraszonego Marka
Nie skończył gdy dostał silny cios w podbrzusze, drab trzymał go jedną ręką za włosy drugą dwukrotnie uderzył go poniżej pasa
- wyjaśnię ci szmatławcu w czym rzecz- krzyknął Andrzej- takich jak ty w pierdlu przerabiałem na miękko, jak będziesz się stawiał to zrobię krzywdę nie tylko tobie ale i twojej żonie! Albo ja albo zrobi to któryś z moich kumpli, czy to jasne??!!!
- tak rozumiem- odparł drżącym głosem obolały Marek, gdy tylko udało mu się nabrać powietrza do płuc po chwilowym bezdechu
- Jestem dla Ciebie od teraz „Panem Andrzejem” kurwo!! Powtórz jak masz się zwracać?!! Krzyknął sąsiad
- „Panie Andrzeju”
- co Panie Andrzeju”??
- Tak jest Panie Andrzeju”
- no! Już lepiej, uczysz się kurwo! Tak trzymaj!
- A teraz idziesz ze mną do kibla!
Zakomenderował Pan Andrzej
Chwila wahania skończyła się potężnym strzałem w tył głowy z otwartej ręki, więc Marek chcąc nie chcąc pochlipując z cicha skierował się w żądaną stronę.
Tam sąsiad kazał mu się rozebrać, klęknąć i trzymając za włosy drugą rękę zaopatrzoną w brzytwę przyłożył ofierze do szyi.
- wyciągnij Panu kutasa ze spodni i bierz do ryja!
W tym momencie w umyśle Marka wyłączył się ostatni poziom obrony- już bezwiednie wykonał rozkaz i nieporadnie chwycił w usta dużych rozmiarów kutasa Pana Andrzeja.
Nie trwało to długo, raczej chodziło o symbol uległości niż doznania erotyczne, gdyż zamiast spodziewanego orgazmu marek poczuł na twarzy strumień moczu…
Wiedział już, że natrafił na silnego samca Alfa i że wszelki opór mógłby mieć zgubne konsekwencje nie tylko dla niego
Andrzej po wszystkim rzucił tylko:
- Umyj się, wytrzyj i wracaj do pokoju szmato!- potem wyszedł zostawiając zlanego moczem sąsiada.
Gdy marek wrócił do pokoju zobaczył, że siedzą już oboje blisko siebie, pan Andrzej opowiada coś tam, żona śmieje się w najlepsze.
- O! jest i oferma! krzyknęła Ania- jak zwykle polał się czymś i musi wycierać! Z nim to tak zawsze, nie ma imprezy bez jakiejś wpadki mojego męża!
- a może tak wyślemy mężusia po fajki?- rzucił olbrzym- masz tu dychę i przynieś paczkę marlboro, ale migiem!
Marek nie namyślając się wiele wyszedł z mieszkania sąsiada i idąc na stację benzynową rozmyślał o tym co może zdarzyć się pod jego nieobecność.
„czy mogłem coś zrobić?, może powinienem się postawić i dostać brzytwą?”
Te kłębiące się myśli nie przesłoniły jednak innego rodzącego się gdzieś w środku odczucia…
Czy to możliwe? -zawahał się- czy to możliwe by to wszystko działało na mnie podniecająco? Czyżbym chciał być szmatą Pana Andrzeja? Czy to możliwe by smak jego wielkiego kutasa i mocz na mojej twarzy działały na mnie jak afrodyzjak? Czy mam być stać się służącym swojego Pana i ograniczyć kontakt cielesny z żoną do przygotowywania Jej dla swego Pana? A co On może potem jeszcze wymyślić?
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mężuś
PostWysłany: Wto 22:42, 23 Kwi 2013 Temat postu: super opowiadanie




Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

extra opowiadanie pisz dalej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pikimiki
PostWysłany: Pon 10:18, 29 Kwi 2013 Temat postu:




Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Bardzo fajne opowiadanie, kiedy ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mionemico
PostWysłany: Pon 23:55, 29 Kwi 2013 Temat postu:




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

o tak prosze o ciąg dalszy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum moja żona sypia z innym Strona Główna->Opowiadania->preludium
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group