Początek

sztylety.mroku · Wysłany: Wto 20:34, 07 Lip 2009 Temat postu: Początek

Z moją żoną znamy się od 10 lat. W 2007 roku wzięliśmy ślub. Podczas podróży poślubnej moja żona Asia wyjawiła mi swoje marzenie. Powiedziała że podnieca ją myśl o sexie z innym facetem. Wybuchła mała awantura. Wieczorem gdy już się pogodziliśmy podczas sexu zaczęła nazywać mnie innym imieniem. Zauważyłem że mnie to zaczyna kręcić. Zacząłem więc odwzajemniać zabawę tekstami w stylu "lepiej ci ze mną niż z mężusiem?" itp.
Tak się napaliliśmy że mało sypialnia nie spłonęła. Po sexie przyszła kolej na rozmowę. Postanowiliśmy że jutro spełnimy (już teraz) naszą fantazję.

Nadszedł ten dzień. Dowiedzieliśmy się że wieczorem w miasteczku będzie dyskoteka, więc postanowiliśmy że tam zacznie się nasza przygoda.
Gdy moja kochana żonka szykowała się na imprezę, myślałem że zwariuję.
Ubrała się bardzo sexi, lekka koszula zapinana z przodu (biała), koronkowe stringi, bardzo króciutka mini spódniczka i buciki na 9cm obcasie (wszystko białe). Gdy ją zobaczyłem aż mi stanął i miałem zamiar się na nią rzucić.
- Cyba oszalałeś - powiedziała Asia_ dziś mnie nie dotkniesz.
- Dlaczego??
- Pamiętasz co postanowiliśmy wczoraj??! Mam niespodziankę..... ty wybierzesz komu się oddam- powiedziała.
Cóż nie protestowałem.
Dochodziła 21 więc wyszliśmy na dyskotekę.
Po drodze widziałem lubieżne spojrzenia greków na moją 27 letnią żonkę, a ona uśmiechała się do nich.
Na dyskotece zamówiliśmy drinki by wprowadzić się w nastrój. Po kilku drinkach poszła tańczyć na parkiet, a ja zostałem przy stoliku sam.
Po ok 30 min. zauważyłem że bawi się z młodym grekiem, a po kolejnych 5 przyprowadziła go do stolika.
- I jak?? Ten może być??- zapytała.
- Nie! - odpowiedziałem, a serce waliło mi jak młotem.
- Cóż. (tu zwróciła się do greka w języku angielskim. Niestety nie znam angielskiego więc nie wiem o czym rozmawiali.) Po chwili odszedł.Gdy zostaliśmy sami:
- Ten nie to który?? - zapytała.
- Nie wiem, poczekaj chwile zamówię drinki i się rozejrzę - powiedziałem.
Po powrocie z baru wskazałem jej kolesia.
- Tamten.
- Ale on na oko ma 45 lat!! - powiedziała.

C.D.N